Między piekłem a niebem
Data: 20.02.2020,
Kategorie:
Nastolatki
Incest
zemsta,
duch,
Autor: Nazca
... Komentuję na bieżąco jego postępy - Robisz to tak dobrze, że cała aż zwilgotniałam... No śmiało, wsuń paluszek... No jeszcze troszeczkę... Prawda, że przyjemnie?
Czuję dogłębnie jak gmera mi w pochwie. Pragnienie miesza się z głodem, muszę podkręcić tempo. Zdejmuję więc koszulkę, odsłaniając swoje młode, jędrne piersi.
- Chcesz dotknąć? - Wiem dobrze, że o niczym innym nie marzy - Pozwolę ci dotknąć moje cycki jeżeli ty pokażesz mi swojego fiutka...
Rozgorączkowany chłopak zrzuca z siebie kołdrę, a tam sterczy już jego kutas. Nie czekając na moją reakcję, łapczywie chwyta rękami za moje piersi i zaczyna je macać. Obmacuje mnie z dziką pasją, ugniatając, szczypiąc i ściskając moje dwa walory. Ja natomiast jak urzeczona przyglądam się jego fajce, nie jest jakaś kolosalna, ale z odprowadzonym napletkiem wygląda doprawdy pysznie.
Postanawiam więc skosztować ciacho.
- Byłeś już z dziewczyną? - zaprzecza kiwnięciem głowy, a ja kontynuuję - Nie? To już najwyższy czas... Dopóki nie zamoczysz, dopóty nie będziesz mężczyzną... Chyba chcesz być mężczyzną ?
- Tak Aniu... - wydusza z siebie.
Więcej mi nie trzeba. Wszystko zaczyna dziać się błyskawicznie.
Siadam na Piotrku okrakiem, łapię za jego członek i celuję w szparę. Po chwili już jest we mnie. Czuję jak rozpycha się w środku i jaką przyjemność mu to sprawia. Przez całą tę akcję nie wypuszcza moich piersi z rąk, bez przerwy je ugniatając i ściskając. Zaczynam poruszać rytmicznie biodrami, wprawiając nas ...
... obu w ekstazę. Ku mojej satysfakcji, czuję wręcz namacalnie przypływ energii od chłopaka.
- Ooo tak! Chcę więcej! Jeszcze więcej! - Zaczynam krzyczeć niesiona euforią - Dawaj Piotruś, dawaj!
Więcej Piotrusiowi już nie trzeba. Po chwili wyczuwam pulsowanie fiutka i ciepłą ciecz rozchodzącą się po mojej szparze. Wyrzut mocy podczas wytrysku jest tak duży, że ogarnia mnie ekstaza.
Cóż, za wspaniałe uczucie! Jakbym narodziła się na nowo! Chcę jeszcze i jeszcze!
Przez chwilę wpatrujemy się w siebie, ja ze wzrokiem drapieżnika, Piotruś z miną jakby zrobił coś złego. Za późno jednak na skruchę, chłopak jest mój!
- Jeżeli myślisz, że zadowolę się tymi dwiema minutami, to jesteś w głębokim błędzie - Mój głos przybiera agresywny ton - Tak łatwo się nie wywiniesz...
Ach, ci faceci, po dupczą chwilę, spuszczą się i już chcą się zmywać... Nie ze mną te numery!
Piotruś leży jak śnięta ryba, nie baczę jednak na to, tylko przemieszczam się wzdłuż jego tułowia, wprost nad twarz. Siadam na chłopaku, udami oplatając głowę i przyciskając cipkę do jego ust. Tym sposobem wymuszam oralne pieszczoty. Braciak nieśmiało wysuwa język badając moje wargi sromowe, by następnie ustami zacząć je przygryzać. Swoimi nieporadnymi zabiegami wznieca w moim ciele iskierkę, która przeradza się w istny pożar pożądania. Jedną ręką chwytam opadniętego fiutka i zaczynam go przywracać do życia. Drugą dłoń zatrzymuję na swoich piersiach, stymulując na zmianę to jeden, to drugi sutek. Ogarnia mnie ...