Korepetytor
Data: 22.02.2020,
Kategorie:
Geje
Autor: NaughtyBoy
... teraz.
- Jedziemy do mnie – powiedział takim tonem jakby to była najbardziej oczywista rzecz na świecie. Nie protestowałem.
Po drodze opowiadał mi o swoich wakacjach w Hiszpanii w Sewilli. O tym jak jest tam pięknie i jak bardzo chciałby mnie tam kiedyś zabrać. Nie przerywałem mu, uśmiechałem się tylko, bo myślami właśnie się tam przeniosłem. Byłem tylko z nim, reszta świata nie istniała. Chciałem, żeby ta chwila trwała bez końca.
Kiedy dojechaliśmy w końcu pod jego dom, moje lewe oko lekko się zaczerwieniło i zaczęło mnie piec. Powiedziałem mu o tym dopiero w przedpokoju.
- Pokaż – powiedział jak rodzic do swojego dziecka, które przed chwilą spadło z roweru ścierając kolana do samej krwi.
Objął moją twarz obiema rękami, popatrzył z troską i delikatnie podmuchał w moje podrażnione spermą oko. Nie wiele to dało, ale było niesamowicie miłe. Pocałował mnie w czoło i kazał przyłożyć coś zimnego. Nie spodziewałem się, że będzie stać go na takie czułe gesty, przeznaczone raczej dla par w długoletnich związkach, szczególnie po tym jak bezceremonialnie rozprawił się ze mną niecałe pół godziny temu.
- Nadal piecze? – spytał po tym jak zrobił mi okłady z szałwii.
- Mniej – odparłem.
- To dobrze, bo za chwilę znów dostaniesz – zażartował i bez ostrzeżenia wziął mnie na ręce. Odruchowo zaczepiłem się wokół niego nogami.
- Zgłupiałeś?! – oburzyłem się nie mogąc jednocześnie powstrzymać uśmiechu – zaraz muszę wracać do domu! Mama będzie się zastanawiać gdzie ...
... jestem, a nie mówiłem jej, że po szkole gdzieś idę.
- Nie musisz, napiszę ci zwolnienie. Chcesz? – zażartował.
Całował mnie, ignorując całkowicie moje obawy, a ja dalej próbowałem polemizować.
- Nie jestem gotowy. Słyszysz?! – Przyssał się do mojej szyi niosąc mnie po schodach na górę. – Ohh…
Doszliśmy do jego sypialni i od razu przeniósł nas na łóżko. Kiedy zdejmował koszulę, mogłem się na chwilę wyswobodzić. Chciałem zadzwonić do matki, ale Tomek delikatnie wyciągnął mi telefon z rąk.
- Masz osiemnaście lat, nie musisz jej się ciągle ze wszystkiego tłumaczyć – powiedział spokojnym, pouczającym wręcz tonem.
Przez chwilę się wahałem, ale miał rację. Nie muszę i nie będę.
Pchnął mnie mocno na łóżko i za chwilę już leżał na mnie. Kiedy skończył pieścić szyję, podwinął mi koszulkę i zaczął całować moje wrażliwe sutki. Zrobiły się twarde, a on lizał je bardzo precyzyjnie. Na zmianę przysysał, ślinił i drażnił dwudniowym zarostem spoglądając mi w oczy kiedy to robił. W końcu zaczął schodzić coraz niżej, język sięgnął pępka, a sutki przejęły jego zwinne palce. Było mi cudownie. Za chwilę szarpnął moim rozporkiem tak, że aż urwał guzik. Przez ułamek sekundy miałem ochotę go zamordować, ale wtedy umiejętnie ścisnął i pociągnął moje sutki, a ja znów przygryzłem wargę i rzuciłem się w otchłań rozkoszy. Nie zdążyłem zorientować się nawet kiedy ściągnął ze mnie dżinsy, a on już przez białe bokserki pieścił ustami moje genitalia. Przez prawą nogawkę wyciągnął spod nich ...