1. Korepetytor


    Data: 22.02.2020, Kategorie: Geje Autor: NaughtyBoy

    ... tylko moje jądra i zaczął pieścić mosznę. Z wyczuciem tarmosił ją i lizał dokładnie centymetr po centymetrze. Po chwili uwolnił też mojego fiuta i zaczął się nim bawić. Końcówką języka drażnił okolice ujścia cewki, podczas gdy ręką energicznie zsuwał i nasuwał skórkę. Z kciuka i palca wskazującego drugiej ręki zrobił coś na kształt obręczy którą ścisnął moje jądra u ich nasady i lekko je naciągał. Mój penis stał się automatycznie trochę większy, albo przynajmniej wydawało mi się, że tak się dzieje. Tak czy inaczej, było to niezwykle stymulujące i cudowne doznanie. Kiedy już wydawało mi się, że w ten sposób Tomek chce doprowadzić mnie do końca, niespodziewanie przerwał i ściągnął mi majtki. Czułem się mały, bezbronny i obnażony (prawie, bo wciąż miałem na sobie białą koszulkę Comme Des Garçons i długie, białe skarpety z czarnymi paskami), a Tomek zszedł na chwilę z łóżka, by zdjąć z siebie resztę ubrań. Wyrastał więc przede mną 47-letni, barczysty mężczyzna z nienaganną opalenizną i subtelnie wyrzeźbioną sylwetką. Posługując się slangiem gejowskich aplikacji randkowych, najlepiej opisywałaby go pewnie etykietka stocky. Niesamowicie podniecał mnie fakt, że mógłby być moim ojcem i że jest dużo wyższy ode mnie. Nigdy nie kręcili mnie rówieśnicy, bo podświadomie potrzebowałem doświadczonego i silnego mężczyzny, a nie zagubionego chłopca, którym - jak na ironię – sam przecież byłem.
    
    Pogodziłem się z faktem, że to on panuje nad sytuacją i że on wyznacza kierunek naszych ...
    ... poczynań. Powierzyłem mu siebie, spojrzeniem próbowałem wykrzyczeć „jestem cały twój!” z niecierpliwością czekając na jego kolejny ruch. Cały nagi stał nade mną i zaczął się masturbować. Jedyne co mogłem wyczytać z jego źrenic to „za chwilę cię zerżnę mały cwelu”. Ta pierwotna, prymitywna wręcz iskra w spojrzeniu trochę mnie przerażała, a przez to też niesamowicie podniecała. Chwycił mnie w końcu za ramiona i gwałtownie obrócił na brzuch. Instynktownie, nieznacznie wypiąłem pupę, ale on i tak złapał mnie w biodrach i wyciągnął ją ku sobie jeszcze bardziej. Westchnął jakby z tęsknoty i zanurzył twarz między moimi niedużymi, ale krągłymi pośladkami. Na szczęście nie byłem zbyt owłosiony w tamtych okolicach, dlatego czułem, że nie jest to dla niego żaden dyskomfort. Z rozkoszy zacząłem ściskać poduszkę, na której leżałem, i która - jak się za chwilę okazało - skutecznie też tłumi moje bezwstydne pojękiwania. Na początku używał tylko języka, ale za chwilę postanowił penetrować mnie środkowym palcem. Kiedy znudziła mu się „palcówka” znów chciał posmakować mojej coraz wilgotniejszej dziurki. Rozwierał pośladki obiema rękami najszerzej jak się tylko da, by wsadzić język do środka. Szczypał mnie i dawał klapsy przy czym każdy następny był coraz mocniejszy. Moja pulsująca od pieszczot pupa była prawie gotowa. Zaczął więc ocierać o mnie swój interes w pełnym wzwodzie sycząc przy tym z podniecenia. Wyjął z szuflady jakiś żel i posmarował nim wnętrze mojej otwartej i spragnionej dziurki. ...
«12...678...11»