1. Ciocia Basia


    Data: 24.02.2020, Kategorie: Mamuśki Autor: Marcel

    ... złe, że nie powinniśmy. Na Boga jestem twoją ciotką! Ale leżałam teraz, myślałam i czekałam na ciebie. Czekałam z tęsknotą. Dawno z nikim nie byłam i… - Wiem. - Nie powinniśmy Marek. - Kocham cię ciociu. Nie wiem dlaczego, ale chcę żebyś była moją pierwszą kobietą. Pragnę cię. Od zawsze.Znowu się całowaliśmy. Czułem, że tam na dole jestem twardy jak nigdy wcześniej. Przeraziłem się jednak. - Ciociu ja… Ja nie mam ze sobą żadnych prezerwatyw… - Spokojnie. Jeszcze się ich nanosisz. Twój pierwszy raz musi być przecież wyjątkowy…Całowaliśmy się czule i zacząłem wodzić dłonią po ciele cioci. Moja ręka zawędrowała na jeden z jej pośladków. Dotknąłem go. Sam w to nie wierzyłem. Był taki jak go sobie wyobrażałem. Miękki, soczysty i ciepły. Po chwili ciocia odwróciła się do mnie plecami. Na początku byłem lekko zdezorientowany, ale chwilę później wiedziałem już o co chodzi, bo ciocia powolutku zaczęła podciągać koszulkę. Jej nagie, blade ciało nabrało ciepłej barwy w tym pomarańczowym świetle lampki. Miała piękne nogi, piękne biodra, pośladki. Zdjąłem szybko spodnie wraz z bokserkami. Leżałem teraz tuż za moją ciocią, z potężnym wzwodem, a ona subtelnie zasuwała swoje czarne figi…Przysunąłem się do niej i zacząłem pocałunkami pieścić jej kark. Dłonią powędrowałem na prawą pierś. Była tak duża, że nie dałem rady objąć jej całej. Paluszkiem drażniłem jej twardy, malutki sutek. Ciocia zaczęła głośniej oddychać. Poruszyłem biodrami i docisnąłem się penisem do jej miękkich pośladków. ...
    ... Zacząłem się nim ocierać, jeździłem powolutku, w końcu układając go w samym rowku. Byłem teraz między dwoma pośladkami cioci. Wolniutkie pocieranie. To była jak niebo. Ciocia w końcu wyszeptała zniecierpliwiona. - Wejdź we mnie, proszę.Nie mogłem dłużej czekać. To zaraz się stanie, pomyślałem. Będę się kochał. Kochał z moją ciocia Basią. To na pewno sen. Sen…Poczułem nagle przyjemny prąd na moim penisie, ale dopiero po chwili załapałem co się dzieje. Ciocia złapała go dłonią i pomogła mi naprowadzić na cel. Nakierowała główkę na wejście. Wystarczyło tylko pchnąć. Zrobiłem to. Wykonałem ruch. I powoli wszedłem w moją ciocię. Czułem każdy centymetr jej wnętrza. Tego nie da się opisać.Z początku pochwa cioci stawiała opór i było to nieziemskie. Napierałem jednak delikatnie i wycofywałem się, chcąc rozepchać, przyzwyczaić ją do siebie. Po chwili pchnąłem jednak za mocno. - Jesteś bardzo duży - wysyczała. - Powolutku. - Boli cię? - Troszkę. Zaraz przestanie.Robiłem to najdelikatniej jak tylko umiałem. Wchodziłem i wychodziłem niespiesznie. Po chwili sam zacząłem czuć, że zmienia się tam, lepiej reaguje. Zaczęła się bardziej ślizgać, z większą ochotą przyjmować mojego penisa. Instynktownie zacząłem przyspieszać. Ciocia pojękiwała. - W porządku? - zapytałem ją, widząc jak jej lewa dłoń wędruje w stronę ścianki namiotu, definitywnie szukając jakiegoś oparcia. - Tak. Jest cudownie. Nie przestawaj.Dokleiłem się więc do ciała cioci i wbiłem na całą długość. Zawyła słodko. - O Boże! O tak! - ...
«12...456...»