Jola i jej historia cz.3
Data: 27.02.2020,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Jan Sadurek
Poznałam Jarka... Jak łatwo się to pisze, a ile musiałam włożyć wysiłku, żeby się mną zainteresował! Co dziwne (przynajmniej w moim przypadku) nie poznałam go w Galerii, a na jakiejś bardzo dużej imprezie. Wyobraźcie sobie dziewczynę, mającą za sobą już naprawdę wiele kontaktów seksualnych, niemal dojrzałą fizycznie, ale ciągle dziewczęcą, a przede wszystkim spragnioną uczuć... Starzy, niestety, ciągle zajęci sobą, swoimi firmami i biznesami, nie byli zbyt mocno zainteresowani, co robi ich jedynaczka, widzieli, że w szkole idzie mi bardzo dobrze, idąc na imprezki wracałam z nich trzeźwa, nie tułałam się po nocach i to wystarczyło, żeby myśleli, że jest OK. Niestety nie było. No i zjawił się on... Jaki był? Zewnętrznie? Uruchomcie swą wyobraźnię i zobaczcie sobie skrzyżowanie George'a Clooney'a i Brada Pitta zmieszane z urokiem Kapitana Sparrowa! Wysoki dobrze ponad sto osiemdziesiąt, niesamowicie przystojny, piękny, atrakcyjny, młody mężczyzna. Kiedy go zobaczyłam, tam, na przyjęciu, omal nie zakrztusiłam się pitym sokiem. Tak, to był ON! To był mój mężczyzna, na niego czekałam, jego wyśniłam. Pozbierałam w sobie całą nabytą w Galerii odwagę, podeszłam do faceta, pachniał zajebiście, wprost zniewalał zapachem kosmetyków, wyciągnęłam rękę.- Cześć, jestem Jola – uśmiechała się uwodzicielsko – Ty naprawdę istniejesz? Jednak marzenia się spełniają – zaczęłam gadać jakieś bzdury, bo kiedy na mnie spojrzał, cała odwaga uciekła mi w pięty.- Cześć, Jarek... miło mi... - był ...
... zupełnie zdezorientowany – Czy my...- Nie nie widzieliśmy się, nie znamy się i przepraszam za to głupie gadanie – czułam, że jestem czerwona, jak pomidor, myślałam, że spalę się ze wstydu – Chciałam cię poznać i nie wiedziałam, jak zacząć...- No i zaczęłaś rewelacyjnie, jeszcze żadna dziewczyna mnie nie podrywała, tym bardziej w tak zabawny sposób - śmiał się głośno, ale nie słyszałam w jego głosie złośliwości.- Jeszcze raz przepraszam, zachowałam się jak gówniara – nie podnosiłam głowy.- Nie przejmuj się wszystko jest OK. Wypijesz drinka?- Chętnie, ale niezbyt mocnego.Podeszliśmy do baru, Jarek skinął na barmana, po chwili sączyłam smaczne Mohito. Chłopak przyglądał mi się uważnie, czułam, że ocenia każdy skrawek mego ciała. Dobrze, że ubrałam się wyjściowo na imprezę, ani wyzywająco, ani suczo, ale seksownie i pociągająco. Patrzył na me nogi, dłużej zatrzymał wzrok na biuście wyłaniającym się z odpowiedniej wielkości dekoltu, wreszcie, cały czas uśmiechając się spojrzał mi w oczy.- Jesteś bardzo ładna, wiesz?- Wiem – wypaliłam – każdy mi tak mówi.- I co? Pewnie nie możesz opędzić się od chłopaków, mam rację?- Kilku chciało by czegoś, ale jestem cały czas sama, uczę się, za rok matura, nie mam czasu na głupoty.- O, matura? A wyglądasz dużo młodziej!- Nie żartuj, słyszałam przeciwne opinie.- Nie, jesteś bardzo interesującą laseczką. Może...- Co „może”?Nie usłyszałam odpowiedzi, bo muzyka zagłuszyła słowa chłopaka, który skinął głową i... poszedł sobie! Zobaczyłam go po chwili ...