1. romans


    Data: 04.06.2019, Kategorie: Tabu, Autor: marcinek1981

    ... kilkakrotnie. Te mamy „szczyty” były cudowne. Zaznaczała je wyraźnie głosem i grą ciała.
    
    Było to takie podniecające, że nie chciałem wprost z niej wychodzić. I zaraz po tym miało się ochotę na następny, następny….
    
    Nie mając jeszcze ochoty na spanie usiedliśmy (ciągle w negliżach) do stolika na kolejną lampkę wina. Wpatrując się w oczy mojej Eli wyznałem, że jestem w niej zakochany jak sztubak, a pragnienie uprawiania z nią seksu jest nadzwyczaj silne. Wiem, że to nienormalne, bo przecież formalnego związku nigdy nie zawrzemy i kiedyś każde z nas musi jakoś urządzić się na tym świecie. Wyraziłem też obawy co będzie dalej, czy oboje akceptujemy jego dalsze trwanie i jak długo.
    
    A może to tylko chwilowe zauroczenie sobą dwojga nienasyconych seksem kochanków?
    
    - Jak długo będziesz chciał, tak długo będziesz mnie miał – rymowanką odrzekła mama.
    
    - Wiem – ciągnęła- że związek ten nie będzie trwał w nieskończoność, że kiedyś pójdziesz swoją drogą, że założysz rodzinę, może ja też trafię na człowieka wartościowego, kto wie….
    
    Za ścianą znów skrzypią sprężyny, a po chwili znowu głośne Malwinki oooooojjj!. Znów jurny tata „ grzmoci” swoją córunię, i znów ten afrodyzjak zadziałał na mnie…
    
    Mama spojrzała na moje krocze, które powoli zaczęło się odkształcać, uśmiechnęła, pogłaskała mego, a teraz już i swego przyjaciela i rzekła:
    
    - Mój ty dzielny Casanovo, tobie to chyba staje na zawołanie. Muszę też ci wyznać, że i mnie dopada ochota na seks. I dodała:
    
    - Twój ...
    ... bojowo nastawiony penis działa na mnie jak najlepszy afrodyzjak. Gdy tylko go zobaczę to zaraz chcę mieć go w sobie. Tak uwielbiam tę „zabawkę”. Ale chciałam ci zaproponować, abyśmy TO zrobili w mojej sypialni, wygodnie w szerokim łóżku.
    
    - Możesz , możemy – poprawiła się – tam sypiać jeśli tego chcesz.
    
    - Oj chcę, chcę – niemal wykrzyknąłem – będziemy tam dostępni sobie o każdej godzinie, nieprawdaż?
    
    - Tak, tak będziemy się kochać jak szaleni, bo oboje tego pragniemy.
    
    Po spełnieniu toastów za miłość i seks udaliśmy się wreszcie na spoczynek
    
    Czy aby spoczynek?
    
    Gdzie tam, jeszcze długo kochaliśmy się, aż fallus nie miał już czym tryskać.
    
    Tym razem zdecydowanie prawo rynku zostało zachwiane. Podaż nie nadążała za popytem.
    
    W ten wigilijny wieczór otrzymałem od losu najpiękniejszy w życiu prezent gwiazdkowy.
    
    Zamieszkałem w mamy sypialni, ale tylko na noc. Uprawialiśmy bardzo intensywny seks. Spaliśmy razem w małżeńskim łożu, które codziennie było niemym świadkiem naszych miłosnych igraszek W seksie byliśmy oboje nienasyceni. Nigdy nie kończyliśmy po pierwszym razie, zawsze prawie d**gi, albo i trzeci.
    
    Nie miałem wątpliwości, że byliśmy erotomanami uzależnionymi od seksu.
    
    Mama dalej pracowała jako szefowa sekretariatu w zagranicznej firmie, ja podjąłem pracę w tym samym przedsiębiorstwie transportowym, po kolejnym wyroku uniewinniającym mnie. Otrzymałem nawet odszkodowanie za niesłuszne skazanie.
    
    Kochaliśmy się nie tylko w sypialnianym łóżku. W ciągu ...