1. Szkoła uczucia


    Data: 01.03.2020, Kategorie: miłość, Nastolatki Pierwszy raz Klasycznie, Autor: Qman

    Nic nie zapowiadało tego, co miało się wydarzyć. Ot, rozpoczęcie drugiego roku nauki w liceum, kolejna uroczystość na sali gimnastycznej, trwająca około kilkadziesiąt minut, a następnie spotkanie w klasie z wychowawcą i omówienie istotnych kwestii. Przerabiałem to już od dziesięciu lat w tej samej szkole, więc nie nastawiałem się na nic szczególnego. Kiedy dyrektor zakończył przemówienie, życząc nam udanego roku, uczniowie wraz z rodzicami zaczęli tłumnie opuszczać salę. Ja udałem się na pierwsze piętro do pomieszczenia naszej klasy, gdzie pod drzwiami czekało już parę osób. Przywitałem się z nimi, wymieniliśmy parę zdań, zapytałem dla zasady, jak im minęły wakacje i takie tam. Nie zrobiłem tego jednak z wielkim entuzjazmem. Choć bardzo lubiłem swoją szkołę i tutejszych nauczycieli, to jednak do moich kolegów i koleżanek z klasy żywiłem nieco inne uczucia. Mówiąc krótko, nie pasowałem do nich, a raczej nie pasowałem do dzisiejszego stylu życia młodzieży. Ich ulubionym sposobem spędzania czasu są imprezy oraz piwko. A co do płci pięknej, to oczywiście jestem hetero, a dziewczyny z naszej klasy do brzydkich zdecydowanie nie należały. Przesadą by było, gdybym powiedział, że ubierały się jak prostytutki z ulicy, ale według mnie przesadnie eksponowały swoje walory. Dość głębokie dekolty, mini czy obcisłe jeansy – ktoś inny na moim miejscu byłby pewnie zadowolony, ale mnie to odrzucało. Co więcej, imponowały im chłopaki, którzy mieli wyżelowane fryzury a’la Ronaldo, opowiadali ...
    ... sprośne dowcipy, nieustannie używali wiadomego słowa na „k”, woleli się wygłupiać niż uczyć oraz oczywiście byli stałymi bywalcami imprez, na których alkohol czy tytoń były czymś powszechnym.
    
    Miałem jednak na szczęście dobrego przyjaciela, który podchodził nieco poważniej do szkoły i także nie był zachwycony klasowym towarzystwem. Jednak w przeciwieństwie do mnie, Michał nie miał problemów z nawiązywaniem kontaktów zatem lepiej czuł się w ich obecności. Po pamiętnych dla mnie doświadczeniach z podstawówki i gimnazjum starałem się nie izolować od towarzystwa i udawałem, że podoba mi się ich styl życia. Dlatego chodziłem od czasu do czasu na imprezy, ale na szczęście udało mi się wymówić raz na zawsze od piwa, zasłaniając się uczuleniem na alkohol. Nikt na moje szczęście nie zgłębiał tego tematu. Męczyłem się na takich „zabawach”, ale gdybym w nich nie uczestniczył moja sytuacja przedstawiałaby się zapewne dużo gorzej...
    
    Wracając jednak do rozpoczęcia roku, okazało się być ono nieco inne od dotychczasowych. Gdy wychowawca otworzył nam drzwi do klasy i rozsiedliśmy się, zauważyłem, że za moim dotychczasowym miejscem pod oknem na końcu klasy stoi jeszcze jedna ławka. Myślałem, że to po prostu pomyłka i nie zaprzątałem sobie tym więcej głowy. Wychowawca tymczasem nie wszedł z nami do pomieszczenia, tylko powiedział, że zaraz wróci i żebyśmy byli cicho. Przez pierwszy rok przekonaliśmy się, że nie jest to typowy pedagog. Nie traktował wychowawstwa jako przykrego obowiązku. Okazał ...
«1234...44»