Szkoła uczucia
Data: 01.03.2020,
Kategorie:
miłość,
Nastolatki
Pierwszy raz
Klasycznie,
Autor: Qman
... się być „prouczniowski” i bardzo szybko złapaliśmy z nim wspólny język, co mnie zaskoczyło, gdyż na ogół moi koledzy nie okazywali zbyt dużo szacunku nauczycielom.
Pan Ratajewski, bo tak się nazywał, wolał rozwiązywać wszystkie problemy w naszym gronie. Nie chodził do dyrektora na skargi i zawsze stawał w naszej obronie, ale zgodnie z obietnicą mieliśmy nie sprawiać problemów podczas zajęć. I rzeczywiście, nie wiem jak, ale okazaliśmy się być najgrzeczniejszą klasą w szkole w ubiegłym semestrze.
Moje rozmyślania przerwało nagłe ucichnięcie rozmów. Nie musiałem długo szukać źródła tego niezwykłego jak na moich rówieśników zjawiska. Drzwi otworzyły się ponownie i do środka z uśmiechem na ustach wszedł nasz opiekun, przepuszczając jednak wcześniej średniego wzrostu, raczej szczupłą brunetka o długich, bujnych włosach. Patrząc na jej ubiór, czyli spódniczkę za kolana, koszulę pod samą szyję oraz narzucony na ramiona czarny sweterek, pomyślałem, że to może jakaś nowa nauczycielka albo raczej praktykantka, gdyż była jeszcze bardzo młoda. Kiedy jednak dokładniej jej się przyjrzałem, zauważyłem, że czuje się tu strasznie niepewnie, nie uśmiecha się, a wzrok ma skierowany przeważnie w dół. Łatwo wyłapywałem takie rzeczy i musiałem przyznać, że mnie to zauroczyło. Pierwszy raz widziałem takie zachowanie u dziewczyny. I to zwłaszcza u takiej ładnej, dodałem w myślach. Moje rozważania przerwał jednak Ratajewski:
- Dzień dobry wszystkim w nowym roku szkolnym! – ochoczo ...
... przywitał się z nami. – Zanim zaczniemy omawiać wszystkie ważne sprawy, chciałbym wam kogoś przedstawić. To jest Edyta, nasza nowa uczennica, która przeniosła się tu z innej szkoły. Liczę, że szybko przyjmiecie ją do swojego grona i sprawicie, by zaaklimatyzowała się w nowym otoczeniu.
Po czym zwrócił się do Edyty:
- Za Piotrkiem jest wolna ławka. Jeżeli by było dla ciebie za daleko, to daj znać, a na pewno coś wykombinujemy.
Dziewczyna niepewnie ruszyła na swoje miejsce w końcu skali. Kiedy patrzyłem jak się porusza, byłem coraz bardziej oczarowany. Przechodząc obok mnie, spojrzała mi prosto w oczy, ale niemalże natychmiast cofnęła wzrok. Kiedy zajęła miejsce, wychowawca zaczął omawiać wszystkie typowe sprawy, pouczał nas, że mamy się odpowiednio zachowywać oraz przypomniał, że matura coraz bliżej. Jednak słuchałem tego jednym uchem, bo cały czas w myślach siedziała mi nasza nowa koleżanka. Postanowiłem zebrać się na odwagę i po wszystkim zagadać do niej. Niestety, kiedy tylko Ratajewski się z nami pożegnał, Edyta natychmiast wyszła, niemalże biegiem.
- Co o niej sądzisz? Trochę nietypowa na pierwszy rzut oka - zapytałem Michała, gdy wychodziliśmy ze szkoły.
- Nietypowa? Człowieku, tak się składa, że chodziłem z nią do gimnazjum i dziwniejszej osoby w życiu nie widziałem. Trzymała się tak bardzo na uboczu, jak to było możliwe. Przychodziła tuż przed lekcjami i wychodziła natychmiast po ostatnim dzwonku.
- Może mieszka poza miastem i spieszyła się na autobus?
- ...