Szkoła uczucia
Data: 01.03.2020,
Kategorie:
miłość,
Nastolatki
Pierwszy raz
Klasycznie,
Autor: Qman
... mnie niepewnie.
Moja ukochana nie tylko trafiła, ale zaliczyła nawet sam środek tarczy. Spojrzałem na nią wzruszony. Mój wzrok wyrażał wszystko, co chciałem powiedzieć. Zrozumiała. Wyraźnie się ucieszyła.
- To teraz moja kolej - oznajmiłem. - Ciężko mi było wybrać dla ciebie odpowiedni prezent, zwłaszcza, że miałem mało czasu i nie mam wprawy w tej czynności, więc postanowiłem ofiarować ci to, co każda dziewczyna powinna dostać od swojego ukochanego jedynie raz w życiu.
Dziewczyna nie rozumiała, o co mi chodzi, więc wyciągnąłem z kieszeni małe pudełeczko. Wstałem, podszedłem do niej, uklęknąłem i otworzyłem swój „prezent”. W środku znajdował się pierścionek, oczywiście odpowiedni do mojego budżetu, więc nie powalał.
- Najdroższa, kocham cię całym sercem i chcę spędzić z tobą resztę życia. Czy wyjdziesz za mnie? - od zawsze pragnąłem wypowiedzieć to wielokrotnie słyszane na filmach pytanie.
Edyta miała łzy szczęścia w oczach.
- A jak myślisz? – odparła.
Wziąłem pierścionek i nałożyłem na palec ukochanej. Czułem się jak najszczęśliwszy człowiek na świecie. Edyta chciała zostać moją żoną! Miałem ochotę obwieścić to całemu światu! Wstałem, wziąłem moją świeżo upieczoną narzeczoną za rękę i pocałowałem ją prosto w usta, mocno, chcąc przekazać jej to, jak bardzo mnie przed chwilą uszczęśliwiła.
- No to jesteśmy zaręczeni – skwitowałem krótko, kiedy wreszcie się od siebie oderwaliśmy.
- Czy jesteś pewien, że to przemyślałeś? – zapytała. – Nie chcę, byś ...
... robił to tylko ze względu na moje położenie. Dopiero od kilkudziesięciu godzin jesteśmy parą, do tego bardzo młodą parą. Jeżeli nie masz pewności, to może lepiej się wstrzymajmy.
- Kochanie – przerwałem jej i poprosiłem, by usiadła na kanapie. – Ja mam z natury dużą awersję do ryzyka i w swoich działaniach zawsze staram się wykazywać rozwagą i ostrożnością. Zapewniam cię, że tego jednego jestem pewien jak nigdy, nie mam żadnych wątpliwości. Gdybym je miał, nie oświadczyłbym ci się. Nie wyobrażam sobie już życia bez ciebie. A nasz wiek? Staliśmy się dorosłymi zbyt szybko, wiele doświadczyliśmy. Myślę, że lekkomyślnymi i nieodpowiedzialnymi nikt by nas nie nazwał, a moim zdaniem jesteśmy wręcz bardziej dojrzali niż wiele starszych od nas osób. Ze ślubem i tak musimy poczekać, aż osiągniemy pełnoletniość, ale pomyślałem, że w zaistniałej sytuacji poczujesz się o wiele lepiej, gdy nie będziesz już musiała dłużej żyć w niepewności. Potraktuj to także jako dotrzymanie mojej obietnicy, że nie będę ukrywał naszego związku. Zamierzam z dumą mówić wszystkim, że jesteś moją narzeczoną. – Starałem się oznajmić to wszystko pewnym tonem, nie chcąc by moja ukochana żywiła jakiekolwiek wątpliwości co do moich intencji.
- Nie mogę w to uwierzyć – wyszeptała Edyta. – Jeszcze parę dni temu moja sytuacja wyglądała fatalnie. W domu czułam się okropnie, przychodzenie do szkoły było prawdziwą męką, a teraz jem wieczerzę wigilijną z chłopakiem, którego kocham i który odwzajemnia moje uczucia, ...