1. Szkoła uczucia


    Data: 01.03.2020, Kategorie: miłość, Nastolatki Pierwszy raz Klasycznie, Autor: Qman

    ... stole świec. Edyta uśmiechnęła się do mnie, widziałem, że mój pomysł jej się spodobał. Nie tracąc czasu, spocząłem obok niej na łóżku i poprosiłem, by usiadła mi na kolanach. Kiedy moje usta oderwały się od jej warg, zacząłem subtelnie całować szyję dziewczyny. Jedną ręką przytrzymywałem ją za plecy, a drugą głaskałem po jej udach. Po chwili takich czynności nieco boleśnie odczułem, że mój członek jest już mocno naprężony i najchętniej wydostałby się na wolność. Edyta także to poczuła, ale nie przestraszyła się.
    
    - Jesteś gotowa? - spojrzałem jej w oczy.
    
    Kiwnęła potwierdzająco głową. Rozpinałem powoli swoją koszulę. Nie wyglądałem jak młody bóg, to i ciała takiego również nie miałem. Nie było żadnego „sześciopaku” ani wydatnych mięśni. Trochę nadprogramowego tłuszczyku też można było się doszukać. Byłem po prostu przeciętny. Spojrzałem więc z wahaniem na Edytę, gdy odrzuciłem koszulę na krzesło, ale ona skupiała wzrok na moim torsie. Wyciągnęła niepewnie dłoń, dotykając nią skóry na mojej klatce piersiowej. Westchnąłem - to było bardzo przyjemny dotyk - i pozwoliłem jej działać. Dziewczyna pochyliła się i pocałowała mnie w usta, schodząc następnie wargami coraz niżej, a jej ręce przesuwały się po moim torsie, wywołując gęsią skórkę. Choć Edyta zachowywała się nieporadnie, to poczułem to, co miała na myśli, gdy mówiła, że to jest w tym właśnie najpiękniejsze. Te jej wszystkie pocałunki, dotyk jej rąk - to były wyjątkowe gesty, przeznaczone tylko dla mnie, a ...
    ... jednocześnie tak przyjemne, tak silnie na mnie oddziaływujące, że wyraźnie to czułem w bokserkach. W końcu dziewczyna zaprzestała pieszczot i podniosła się. Byłem zaciekawiony, co teraz zrobi, czy odważy się. Niepewnie chwyciła za kołnierz swojego swetra i powoli zaczęła go ściągać. Nie pomagałem jej, chciałem, by to była jej własna czynność, jej własna decyzja. Odwróciła się jednak do mnie plecami, po czym ściągnęła górę do końca. Dokładnie widziałem kształt jej łopatek, a mlecznobiała, idealnie kontrastująca ze zgaszonym światłem skóra aż prosiła się o pieszczoty. Edyta jednak nie ruszała się z miejsca.
    
    - Kochanie? Czy coś się stało? – spytałem.
    
    - Nie. Po prostu... wstydzę się i boję twojej reakcji - wyznała.
    
    - Ty mojej? To ja obawiałem się twojej, ale chyba aż takiego złego wrażenia nie zrobiłem. – zażartowałem, chcąc trochę odprężyć dziewczynę.
    
    - Rzeczywiście, widok twojego nagiego torsu nie jest taki straszny. – Czułem, że się uśmiechnęła.
    
    - Ulżyło mi. – ostentacyjnie westchnąłem z ulgą. - Ale czego ty się masz niby wstydzić? Jesteś przecież piękna i masz wspaniałe ciało. Chodzący ideał.
    
    - Nieprawda. Ale za starania i takie miłe słowa jakaś nagroda cię powinna czekać. – mówiąc to, obróciła się w moją stronę i ponownie usiadła mi na kolanach. Zamarłem. Jej piersi, chociaż zasłonięte jeszcze białym materiałem stanika, strasznie kusiły. Były po prostu wspaniałe. Ani duże ani małe, takie w sam raz. A ogólny obraz dziewczyny, który łączył w sobie to cudowne, seksowne ...
«12...363738...44»