Szkoła uczucia
Data: 01.03.2020,
Kategorie:
miłość,
Nastolatki
Pierwszy raz
Klasycznie,
Autor: Qman
... Powiedziałeś, że sama muszę się przekonać o twoich zapewnieniach. Tak, to prawda. Wiem jednak, co czuję w tym momencie. A w tej chwili kocham cię całym swoim sercem i ufam ci. - Widziałem w jej oczach, że była absolutnie pewna swoich słów. - Wiem też, że wszystko, co powiedziałeś przed chwilą, to prawda. Nie muszę się o tym przekonywać. Przypatrywałam ci się od dawna, nie byłbyś w stanie tak świetnie udawać, nie jesteś takim typem osobowości. Jesteś szczery i mówisz to, co podpowiada ci serce. - Dziewczyna dotknęła palcami mojej twarzy. - Mam już dość tego lęku i tłumienia wszystkiego w sobie. I dlatego chcę ci bezgranicznie zaufać, chcę móc czuć się swobodnie przy tobie, nie zastanawiać się, czy mogę ci o czymś powiedzieć, wykonać jakiś gest czy coś zrobić.
Bardzo ucieszyłem się z tych słów. Tak pragnąłem, by moja świeżo upieczona narzeczona potrafiła otworzyć się na mnie i zaznać w życiu trochę spokoju.
- Tak naprawdę już to sobie poukładałam podświadomie, gdy leżałam wczoraj na tym łóżku, a potem, gdy wyznałeś mi, co do mnie czujesz i gdy oświadczyłeś mi się. Nie mogłam uwierzyć, że możesz mnie tak mocno kochać i nie byłam też pewna swoich uczuć. Teraz jestem, a tak naprawdę byłam od dawna - zakończyła swoje wyznanie, patrząc mi głęboko w oczy.
Zabrakło mi słów. Poczułem spływającą po policzku łzę. To, co Edyta powiedziała, to, co zrobiła... Powierzała mi to, co ma najcenniejszego – siebie. Odważyła się mi zaufać, a ja poprzysięgłem sobie, że nigdy tego ...
... zaufania nie zawiodę. Dziewczyna wstała i przyłożyła swoje palce do mojej twarzy, ścierając łzę. Nic nie mówiąc, zbliżyła nieśmiało usta do moich warg i pocałowała mnie.
- Już się nie boję - oświadczyła po chwili. - Chciałabym poczuć naszą miłość na innym gruncie – wyznała Edyta, rumieniąc się, ale nie spuszczając ze mnie wzroku.
- Jesteś absolutnie pewna, że tego chcesz? Jak mówiłem, mam o tym podobne pojęcie, co ty. Dla mnie to także będzie pierwszy raz.
- Nie uważasz, że to jest właśnie najpiękniejsze w tej sytuacji?
- Jak to? - zdziwiłem się.
- Będziemy poznawać tę sferę od samych podstaw, razem. Nie mamy żadnego porównania, żadnego doświadczenia. To będzie od początku do końca tylko i wyłącznie nasze przeżycie. Razem będziemy się uczyć, poznawać nasze ciała, nawet jeżeli będzie nam to wychodzić bardzo nieporadnie.
- Skoro tak to ujmujesz... – powiedziałem, po czym chwyciłem ją mocno w ramiona i pocałowałem, tym razem mocniej, namiętniej. Moja ukochana była lekko zaskoczona, ale już się nie wahała, czułem, że chciała tego. Odblokowała się. Przestałem panować nad swoimi dłońmi, które przesuwałem łapczywie po całych plecach ukochanej, aż znalazły się na jej pośladkach. Edyta cichutko jęknęła, a ja, widząc, że nie stawia oporu, zacząłem je powoli masować. Przez materiał spodni czułem ich miękkość i sprężystość. Wstałem na chwilę, by zgasić żyrandol oraz choinkę i nadać tej sytuacji odpowiedni nastrój - jedynym źródłem światła była teraz płomienie palących się na ...