1. Na górze róże, na dole... na…


    Data: 02.03.2020, Kategorie: wampiryzm, długa fabuła, femdom, genderfluid, BDSM Autor: Mjishi

    ... fiolki.
    
    — No ale czemu?
    
    — Bo najpewniej skończy się tak samo — wyjaśniła Anja z przepraszającym uśmiechem.
    
    — A. To nie. Zapomnij — powiedziało i naciągnęło rękaw na nadgarstek. — Szkoda. Myślałom, że szybciej się uczysz…
    
    Anja nie mogła powstrzymać śmiechu, choć każde spięcie brzucha przywoływało cierpienie. Poczochrała podtrzymujące ją Słoneczko. Zaraz jednak mina zrzedła jej nieco. Coś sobie przypomniała i z trwogą spojrzała na Cerion.
    
    — Uratowałaś go, prawda? — spytała.
    
    Kobieta skinęła w potwierdzeniu.
    
    — Go? — zdziwiło się młode. — Kogo uratowałaś?
    
    Cerion machnęła ręką.
    
    — Twój pies troszkę oberwał. Rzucił się na Anję i…
    
    Dzieciak odsunął się od blondynki. Ciężej jej było ustać, więc Jordan ją podtrzymała.
    
    — Skrzywdziłaś mi psa?! — w głosie mieszała się troska i wkurwienie.
    
    — Spokojnie — próbowała Cerion. — Ma się dobrze. Tylko… jest na dworze.
    
    Nir natychmiast pobiegło po schodach i ruszyło na dwór. Jordan pytająco spojrzała na siostry.
    
    — Naprawdę nic mu nie jest — zapewniała kasztanowłosa. — Ale lepiej, żeby pozostał na dworze. Bo rzucał się na nią jak oszalały. Nawet byłam pod wrażeniem — przyznała.
    
    — Ten pies jest wpatrzony w Nir jak w obrazek — powiedziała Jordan. — Nic dziwnego, że się rzucał. To mądra bestia.
    
    — Możemy już stąd wyjść? — ponaglała je cierpiąca. — Chcę się położyć. To okropnie boli!
    
    Wyszły więc. Poszły prosto do górnego salonu, gdzie zastały całkiem spory rozgardiasz. Jordan spodziewała się większych ...
    ... zniszczeń, ale siostry szybko przeniosły bójkę poza dom. Przewrócona kanapa, rozrzucone fotele i połamany regał. Ten, na którym wylądowała Cerion, obecnie ustawiająca kanapę. Jordan położyła na mebel Anję, po czym poustawiała fotele. Regałem nie zamierzała się zajmować. Podniosła za to z podłogi dwa zwoje i dodała obok pozostałych na stoliku.
    
    Ze zmęczeniem opadła na swój ulubiony fotel.
    
    — I co? — zapytała z sapnięciem — Jak wrażenia?
    
    Anja jęknęła boleśnie.
    
    — Ja chcę do domu. To jest okropne. Wszystko mnie boli. Mdli mnie. Skręca mi wnętrzności... — marudziła. — Ostatni raz czułam się tak parszywie jak byłam chora, jeszcze jako nastolatka.
    
    — Było się opanować — wyrzuciła najstarsza.
    
    — Łatwiej powiedzieć, niż zrobić — odparła. — Nie wiem jak ty to zrobiłaś… A ty, Jordi? — uniosła lekko głowę by spojrzeć na panią domu. — Ty to już w ogóle nie wiem, jak nad sobą panujesz! To było takie… Och, to było jedno z najwspanialszych przeżyć, jakich doznałam — wspomniała z rozmarzeniem. — Ta moc… Ta siła i to ciepło… Och, bogowie, to było tak pięknie, przyjemnie ciepłe! Już całkowicie rozumiem, skąd ten pseudonim. To naprawdę było jakby… jakby dotknąć słońca.
    
    Jordan spojrzała na Cerion, szukając potwierdzenia. Kobieta kiwnęła w aprobacie. Usiadła na fotelu obok.
    
    — Co racja, to racja. Ta krew jest wspaniała. Lepszej nie piłam.
    
    Ciemnowłosa wskazała głową jej dłoń, po czym zerknęła na naciętą rękę Anji. Rana wciąż krwawiła. A prócz tego sączyło się z niej coś, co ...
«12...91011...31»