Na górze róże, na dole... na…
Data: 02.03.2020,
Kategorie:
wampiryzm,
długa fabuła,
femdom,
genderfluid,
BDSM
Autor: Mjishi
... że nie możesz! Tak kończą chciwe dupki! Twoje pragnienia zaprowadziły cię na skraj przepaści! Teraz…
Jordan położyła Nir rękę na ramieniu, bo zaczynało zbytnio dramatyzować. Kiedy jasne oczy na nią spojrzały, dała znać, by przestało, więc wzruszyło ramionami i znów zerknęło na Cerion. Podało jej rękę. Wampirzyca chwyciła ją, ale wciąż patrzyła na zwijającą się siostrę. Jakoś nie była przekonana.
— A czemu ona tak cierpi? — spytała. — Dla mnie było to chyba mniej tragiczne ostatnio…
Nir uśmiechnęło się przebiegle.
— Bo mnie nie słuchała! — odparła głośno, by dziewczyna też zrozumiała. — Trzy razy jej powiedziałom, a ona d a l e j s s a ł a ! Tobie powiedziałom raz i zrozumiałaś.
— Czyli jak powiesz cztery, to będzie jeszcze gorzej? — zaciekawiła się Jordan.
— Ammm… Nie. Trzy to ostateczna blokada. Nigdy nie słyszałaś o prawie trójek? — zdziwiło się.
Słyszała. Ale nie chciała wchodzić teraz w szczegóły. Ważne, że cokolwiek Nir tam sobie wymyśliło, faktycznie działało. Cerion spojrzała na siostrę, zastanawiając się, czy to wszystko to aby na pewno dobry pomysł.
— No już, Cerion, spoko. Możesz pić — zapewniało. — Chyba, że się boisz? — podjudzało.
Kobieta westchnęła ciężko i wywróciła nie tylko oczami, ale i całą głową.
Wzięła od Nir nóż i przecięła sobie dłoń. Krew od razu zaczęła napływać do rany. Kobieta wyciągnęła rękę i wytarła ją o szyję dzieciaka. Dokładnie tam, gdzie wciąż krwawiły ślady po ugryzieniu. Potem wytarła dłoń o głupawo ...
... uśmiechniętą twarz, tworząc na niej czerwoną smugę od czoła po brodę.
— Eeeej! — oburzył się właściciel twarzy.
Złotooka uniosła podany nadgarstek ku ustom. Wysunęła kły i ostatni raz spojrzała na siostrę. Podała jej nożyk, westchnęła i wbiła się w skórę.
Odstąpiła niemal natychmiast. Szybko. I od razu oddaliła się kilka kroków w tył. Oczy zaświeciły dziko, ale opanowała się. Skupiła się na swojej dłoni. Patrzyła, jak rana zasklepia się. Szybciej, niż od normalnych cięć. Z aprobatą uniosła brwi i zaprezentowała efekt reszcie.
— Hmpf — prychnęła. — Czyli jednak działa nie tylko na ciebie.
Nir doskoczyło do niej i w zadziwieniu oglądało rękę.
— Wow. Faktycznie, działa!
— Działa, czy nie, zabierzcie mnie stąd — Anja stanęła przy nich. — Nie mogę już znieść tego smrodu.
Siostry spojrzały na lepką podłogę. Jordan zdecydowała wziąć próbkę, bo nigdy czegoś takiego nie widzieli. A jeśli miało to związek z Nir, to najpewniej warto byłoby to zbadać. Pobiegła do jednego z pokojów i wróciła z zakorkowaną probówką.
Nir podtrzymało chwiejącą się blondynkę.
— Możemy spróbować jeszcze raz, jeśli chcesz — bąknęło. — Skoro moja krew to zrobiła, to z pewnością może też to odczynić…
Anja parsknęła śmiechem. Była ogromnie wymęczona, więc powoli dochodziła do normalnej siebie. Oczy zamykały się jej co chwilę.
— Jesteś słodkie, ale wątpię, by był to dobry pomysł.
— Ja również — zawtórowała najstarsza.
— Ja tak samo — dodała Jordan, z obrzydzeniem zbierając maź do ...