Na górze róże, na dole... na…
Data: 02.03.2020,
Kategorie:
wampiryzm,
długa fabuła,
femdom,
genderfluid,
BDSM
Autor: Mjishi
... ukrywającym. Oparła dwie ręce o podłokietniki, blokując przejście.
— Wyłaź — warknęła.
Niepewnie wysunęło czubek głowy. Zatrzymało się na poziomie oczu. Kobieta uśmiechnęła się i szarpnęła koszulkę, ukazując całą twarz. Szybko pocałowała, a zaraz po tym wskoczyła za dzieciaka, wciskając się na fotel za jego plecami. Przytuliła.
— Tak będziemy teraz siedzieć — stwierdziła i wsunęła ręce pod materiał T-shirta. — Możesz kontynuować swoje rozważania.
Nir zaśmiało się i całkiem odzyskało kontenans. Zaraz jednak spojrzało na wpatrzone w nie wampirzyce i ponownie się zaczerwieniło, bo dłonie Jordan powędrowały na piersi.
— No? Na co czekasz? — poganiała kobieta. — Mów, kochanie — szepnęła do ucha wyjątkowo niskim tonem.
Twarz Nir zapłonęła zdecydowanie bardziej niż wcześniej. Niepewnie patrzyło po wyraźnie rozbawionej publiczności i próbowało pozbierać myśli.
— Am… Tak… Bd… Erm… amm… Tsk-yyyyy…
— Jordi, zepsułaś funkcję mowy — rzuciła złośliwie Cerion. — Przestań pchać te swoje łapska gdzie popadnie. Blokujesz jakieś przewody najwyraźniej.
Jordan, śmiejąc się, wyciągnęła dłonie spod koszulki i objęła Nir w pasie. Pocałowała w policzek.
— Już, już. Od kiedy to takie wrażliwe się zrobiłoś?
Buraczany odcień przybrał na sile.
— No macasz mnie przy ludziach… wampirach — poprawiło się. — Macasz mnie przy wampirach, na litość boską! Ahem! — odchrząknęło i wzięło wdech, by się uspokoić. — Kontynuując… Najprościej będzie, jeśli zrobimy eksperyment — ...
... powiedziało. — Dam wam spróbować mojej krwi, a potem sprawdzimy, czy będziecie odporne na srebro. Prosty plan.
— Ja się zgadzam — zapewniła od razu Anja. Od samego wejścia do domu łaknęła skosztować tego, co tak kusząco pachnie. Z entuzjazmem przyjęła wieść o możliwości spełnienia swych pragnień.
Cerion patrzyła podejrzliwie, ale w końcu skinęła na zgodę. Jordan sapnęła, lekko niezadowolona, ale gestem przywołała najmłodszą siostrę. Ta, będąc cała w skowronkach, podeszła do nich. Chciała wbić się w szyję, ale Jordan ją zatrzymała.
— No chyba żartujesz!? — obruszyła się. — To moje! — Chwyciła rękę młodego i podwinęła rękaw kamizeli. — Stąd ci wystarczy — wskazała na nadgarstek. — I nie więcej niż łyk!
Blondynka wywróciła oczami i kucnęła przy fotelu. Wzięła podaną jej kończynę i obnażyła kły. Wpiła się w Słonce i pociągnęła.
I ssała i piła… I zdecydowanie za długo trwała w tej czynności.
— Już — warknęła Jordan, ale dziewczyna nie reagowała. Spróbowała więc wyswobodzić rękę Nir, ale uścisk Anji był niczym imadło. Ciemnowłosa spojrzała na Cerion, a ta od razu wstała, płosząc koty, po czym z pełnym impetem szarpnęła siostrę. Odrzuciła ją na drugą stronę pokoju.
Nir ze zdziwieniem wpatrywało się w zbierającą się spod ściany blondynkę. Hakumi podniósł głowę i szczeknął zaniepokojony. Kiedy Anja ponownie na nich spojrzała, ocierając usta z krwi, w jej oczach pałała dzika żądza.
— No wieeesz? — zaczęła, wstając. — Tak od razu?! To niemiłe — stwierdziła skarżącym ...