1. Wirus (II)


    Data: 06.03.2020, Kategorie: Romantyczne Autor: Ann Margaret

    Z ciepłej pościeli wyciągnął ją smakowity zapach świeżo parzonej kawy i czegoś jeszcze, pomidory, zioła. Agata chwyciła przewieszoną przez oparcie krzesła męską koszulę i szybko założyła ją na siebie. Była o wiele za duża, dlatego zapinanie guzików nie miało sensu. Koszula sięgała jej do połowy smukłego uda, zasłaniała wszystko, co miałaby do ukrycia przyzwoita dziewczyna. Owinęła się nią jak szlafrokiem i przytuliła policzek do kołnierzyka, uwielbiała ten zapach, cedr i wanilia... dotyk chłodnego materiału na jej nagim ciele spowodował, że jej sutki zesztywniały i teraz sterczały dumnie zaznaczając się odważnie na materii ubioru. Poszła w kierunku zapachu i hałasów dobiegających z kuchni. Oparła się o framugę drzwi, stanęła na palcach i skrzyżowała nogi jak gwiazdka filmowa pozująca przy ściance. Chciała wyglądać pociągająco, kiedy ją zauważy. Tylko jak można tak stać, pomyślała ze zgrozą. Gdyby miała na sobie szpilki niechybnie by się przewróciła. Paweł odwrócił się dokładnie w tym momencie, gdy dziewczyna łapała równowagę i jej pozycja przypominała raczej jakieś karkołomne próby zrobienia jaskółki niż zmysłową pozę. Roześmiał się głośno i w dwóch krokach przemierzył dzielącą ich odległość. Nie pozwolił jej się odezwać tylko zamknął jej usta namiętnym pocałunkiem.
    
    - Jak się spało kochanie – wymruczał wprost w jej rozchylone usta.
    
    - Zrobiłem śniadanie, zjesz ze mną? - zapytał, tylko retorycznie, gdyż w tej samej chwili porwał ją na ręce i wyniósł z kuchni w kierunku ...
    ... sypialni. Oplotła jego biodra nogami i całym ciałem wtuliła się w niego. Dotyk jego ciepłej skóry wyzwalał w niej dreszcz i pragnienie wyczuwalne od razu w podbrzuszu. Wspomnienie nocy pełnej jego pieszczot, dłoni błądzących po ciele, sprawiało, że robiła się wilgotna i miała naglącą potrzebę żeby poczuć go w sobie. Słodki zapach mężczyzny i jej smak na jego ustach, gdy całował ją głęboko zostawiając na chwilę na granicy spełnienia, by zaraz wrócić miedzy jej uda i lizać, smakować, zdobywać. Położył ją delikatnie na łóżku, sam kładąc się obok, rozchylił poły koszuli i otwartą dłonią gładził jej szyję, dekolt. Przesunął opuszkami palców wokół naprężonego sutka. Położył rękę na brzuchu, tak blisko jej łona. Agata zadrżała, zawsze, gdy jej dotykał reagowała bardzo intensywnie, przyjmowała pieszczoty cała sobą, zatracała się w oczekiwaniu na spełnienie.
    
    - Jesteś taka piękna, cała moja, nadal nie mogę w to uwierzyć – szeptał Paweł wprost do jej ucha wprawiając oddechem w ruch niesforny kosmyk włosów na jej skroni... Nadstawiła usta do pocałunku, ale w tej chwili zamiast czułego szeptu kochanka w jej uszach zabrzmiała natarczywie, uwertura Carmen Bizeta. Brzmiała i brzmiała coraz głośniej.
    
    Zerwała się jak oparzona, usiadła na łóżku. To był tylko sen, boleśnie to sobie uświadomiła, wspaniały sen przerwany tak drastycznie przez tą cholerną komórkę. Spojrzała na wyświetlacz i zaklęła pod nosem.
    
    - Cześć mamo, coś się stało? – wycedziła przez zęby Agata
    
    - A czy coś musi się ...
«1234...8»