1. Wirus (II)


    Data: 06.03.2020, Kategorie: Romantyczne Autor: Ann Margaret

    ... położyć, lekarz zabrania mi się przemęczać, może innym razem – bez cienia zdenerwowania odpowiedziała Agata
    
    – Choć nie wydaje mi się żebyśmy mieli o czym rozmawiać.
    
    - Chcę ci wytłumaczyć, tamten dzień był, nie wiem jak to nazwać, ale zmienił moje życie – zaczął Paweł patrząc jej w oczy.
    
    - Zapomnij o tym, oboje jesteśmy dorośli i takie sytuacje się zdarzają. Dobrze się bawiliśmy, to wystarczy, jak widzisz teraz, to nie ma najmniejszego znaczenia. Dziękuję, że mnie odwiedziłeś, ale muszę odpocząć, po południu mój partner zabiera mnie do domu. – jednym tchem wyrecytowała dziewczyna, a po chwili położyła się ostrożnie na łóżku odwracając się tyłem do mężczyzny. Po policzku spłynęła jej malutka łza.
    
    - Agata, co ty mówisz? - prawie wykrzyknął Paweł, ale się opanował. – Może nie wiem wszystkiego, ale nie wysilaj się na kłamstwa o partnerze, bo go nie masz. Gdyby tak było, to twoja skrzynka pocztowa nie pękałaby w szwach, a twoja matka cokolwiek by o tym wiedziała. Nie chcę cię denerwować, ale musimy sobie wyjaśnić kilka spraw. Odpoczywaj, postaram się czegoś dowiedzieć od lekarza, choć pewnie nic mi nie powie. Jeśli to prawda, że dostaniesz wypis zabiorę cię do domu. – skończył swój monolog i wyszedł.
    
    Siedziała na ławce. Słońce odbijało się migotliwie od tafli stawu. Na pomoście mała czteroletnia dziewczynka karmiła kaczki. Śmiała się przy tym dźwięcznie, co chwila spoglądając na ciemnowłosego wysokiego mężczyznę i pokazując coś w jej kierunku. Agata gładziła się po sporym brzuchu, do rozwiązania został niespełna miesiąc i nie mogła się już doczekać. Uśmiechnęła się sama do siebie i zamknęła oczy wystawiając twarz w kierunku słońca.
    
    - O czym myślisz? – szepnął jej niskim głosem wprost do ucha, aż zadrżała.
    
    - Sny się spełniają – odpowiedziała
    
    W powietrzu unosił się znajomy zapach cedru i wanilii
«12...5678»