1. Wirus (II)


    Data: 06.03.2020, Kategorie: Romantyczne Autor: Ann Margaret

    ... wymykał się nawet najmniejszy kosmyk. Stanowiła olbrzymi kontrast do jednej z córek pana Tadeusza z dredami na głowie i masą bransoletek na nadgarstkach. Wszędzie pozna ten luzacki strój dawnej koleżanki, nic się nie zmieniła.
    
    Czas mijał. Ksiądz zrobił swoje, a grabarze swoje. Było po wszystkim. Cmentarz opustoszał, a Agata nadal stała i patrzyła na te kilka osób z najbliższej rodziny wpatrujące się w świeżą mogiłę. Zebrała w sobie wszystkie siły i podeszła do grobu. Nie patrząc na nich złożyła kwiaty. Znała ich wszystkich, wypadało złożyć kondolencje. Podniosła się i spojrzała na żonę zmarłego, a potem na towarzyszącego jej mężczyznę.
    
    - Bardzo mi przykro – słowa te uwięzły jej w gardle. Stał przed nią Paweł, informatyk, z którym uprawiała dziki seks, i zostawiła go bez słowa wyjaśnienia, uciekając jak zwykły tchórz. Ten sam, o którym śniła. Wpatrywał się w nią wielkimi oczami, a ona była bliska omdlenia. O Boże, to on, tłukło jej się w głowie, jak to możliwe, myślała gorączkowo starając się za wszelka cenę utrzymać na nogach. Wzięła głęboki oddech i ledwie opanowując głos powiedziała kierując swoje słowa w kierunku Ewy, która patrzyła na nią z nieodgadnionym wyrazem twarzy.
    
    - To wielka strata, bardzo mi przykro – powtórzyła - Jeśli potrzebujecie pomocy to jestem do dyspozycji.
    
    - Nie rozpaczajmy, jego karma jest już w innym wcieleniu, śmierć jest tylko nowym początkiem naszej drogi - zupełnie spokojnie odpowiedziała Ewa
    
    To stwierdzenie uderzyło Agatę z ogromna ...
    ... siłą, uświadomiła sobie, że wcale ich nie zna, tyle się zmieniło. Minęło dużo lat, wszystko się rozsypało. Ewka zmieniła chyba wyznanie, pani Bożena nie miała pojęcia, kim jest Agata, a Paweł miał żonę i był starszym bratem Ewy, a ona go wcześniej nie poznała. Uciekaj! Krzyczała każda komórka jej ciała, rusz się, co stoisz jak ciele, ganiła siebie w duchu. Wszystko było nie tak, była na siebie zła. Co się do cholery z nią dzieje, dlaczego trzęsą jej się ręce i głos drży. Gdyby nie to, że doskonale radziła sobie ze stresem w wielu sytuacjach nie osiągnęłaby tak wiele. I właściwie, dlaczego teraz się stresowała. Koniec z tymi głupotami postanowiła.
    
    - Przykro mi. Do widzenia. – powiedziała pewnym już głosem i szybko odeszła alejką. Obejrzała się jeszcze przez ramię, a jej wzrok napotkał spojrzenie Pawła. Wyglądał jakby miał ochotę za nią biec, ale przytrzymywała go blondynka. Zadawała mu pytania tonem niecierpiącym sprzeciwu
    
    - Co to za dziwna kobieta? znasz ją Pawciu? - zabrzmiało Agacie w uszach zanim ruszyła w kierunku bramy.
    
    Paweł nie mógł pozbierać myśli. Bardzo zaskoczyło go to spotkanie. Po wyjściu Agaty tamtego dnia miał ochotę pobiec za nią i wszystko jej wyjaśnić. Nie należał do facetów, którzy traktują kobiety przedmiotowo, nie znosił przygód na jedną noc. Choć miał ku temu wiele okazji nigdy nie skorzystał z propozycji. Straciłby wtedy szacunek do siebie. To byłoby zbyt proste. Z Agatą było inaczej, nie traktował tego jako przygody. W liceum marzył o tym żeby ...
«1...345...8»