1. Bądź niegrzeczna (I)


    Data: 05.06.2019, Kategorie: nieznajomy, flirt, Autor: KAES

    ... judasza. Za drzwiami stał ON. Zakrztusiłam się własną śliną... i otworzyłam.
    
    - Witaj. - i uśmiechnął się beztrosko.
    
    - No cześć... co tu robisz? - zapytałam próbując ukryć radość rozlewającą się po moim ciele.
    
    - Przyszedłem zrekompensować swoją wczorajszą wpadkę dobrym obiadem. Co Ty na to?
    
    Przez krótką chwilę miałam ochotę strzelić mu drzwiami przed nosem. Ale wtedy już na pewno by sobie odpuścił.
    
    - Wejdź. - rzuciłam krótko i poprowadziłam go do kuchni.
    
    - Obiad jest jeszcze ciepły, jemy tutaj? - zapytał.
    
    - Tak, chcesz coś do picia?
    
    - A co proponujesz? - zapytał niewinnie.
    
    - Kawa, herbata, mineralna, sok, piwo. Co wybierasz?
    
    - Wolałbym mocniejszy alkohol ale może być piwo. - odpowiedział i puścił mi oczko.
    
    - Mocniejszy alkohol w samo południe? Ty na serio? - zapytałam zdziwiona.
    
    - Zdarza mi się, szczególnie gdy mnie coś trapi. - odpowiedział odwracając wzrok.
    
    - Może zabierzmy się za jedzenie zanim wszystko wystygnie. - próbowałam zmienić temat.
    
    - Nie zapytasz co się dzieje? - zapytał zdziwiony.
    
    - A powinnam? No dobrze. Co takiego się stało?
    
    - Zostawiłaś mnie wczoraj... źle się z tym czułem. - wyglądał jakby naprawdę się tym przejął. Jednak trudno było mi w to uwierzyć.
    
    - Ah tak. Źle Ci było, bo zamiast sobie pobzykać musiałeś sam spędzić noc? Pewnie jesteś nieprzyzwyczajony do takiego obrotu sprawy?! - wybuchnęłam. Zacisnęłam palce na blacie stołu i próbowałam nad sobą zapanować. Co za gnojek! Chyba trafiłam w sedno, bo ...
    ... pobladł.
    
    - Agata to nie tak! Gdyby tak było myślisz, że bym tu siedział? - próbował ratować sytuację.
    
    - A dlaczego nie?! Może próbujesz jeszcze coś ugrać? Skąd mogę mieć pewność? My się wcale nie znamy! - prawie wykrzyczałam.
    
    - No właśnie, nie znamy się więc nie próbuj mnie oceniać w ten sposób. - wycedził ewidentnie poirytowany.
    
    Chyba miał rację.
    
    - No dobrze, więc po co tu przyszedłeś?
    
    - Zjeść z Tobą obiad i Cię przeprosić. Z tego co widzę chyba niepotrzebnie. - i zaczął się podnosić.
    
    - Zostań. Jak już zjemy obiad zdecyduję czy przeprosiny przyjęte. - posłałam mu uśmiech.
    
    - Najpierw jednak trzeba będzie go odgrzać... Daj, ja to zrobię.
    
    Wziął miseczki i wsadził je do mikrofali. Po chwili wyjął parujący i smacznie pachnący obiad stawiając jedną porcję przede mną.
    
    - Dzięki. - wydukałam widząc jak swobodnie radzi sobie w kuchni.
    
    - Chyba też... - i urwał mi w pół słowa. - Jedz. - powiedział stanowczo.
    
    - Bo za chwilę znowu nam ostygnie - wytłumaczył i zaśmiał się.
    
    - Masz rację. - odrzekłam. Jedliśmy w ciszy a gdy już skończyliśmy otworzył piwa i przeszliśmy do salonu.
    
    - Oglądamy coś? - zapytałam i w tej samej chwili usłyszałam pukanie do drzwi. Jasna cholera! Umówiłam się z Michałem i całkowicie o tym zapomniałam. Zostawiłam Radka samego na kanapie i niechętnie podreptałam w kierunku drzwi.
    
    - Cześć Michał! Co tak wcześnie? - przywitałam się i próbowałam ukryć zdenerwowanie.
    
    - Hej. Miałem wolną chwilę i stwierdziłem, że może wpadnę ...
«12...101112...15»