1. Bądź niegrzeczna (I)


    Data: 05.06.2019, Kategorie: nieznajomy, flirt, Autor: KAES

    ... tatą dostaliśmy długi weekend, więc pewnie do środy. - ale nie martw się zrobimy Ci coś pysznego na tych kilka dni. Zaproś sobie Monikę czy Olę żebyś się nie nudziła.
    
    - Mamo... wiem co mam robić, nie jestem małą dziewczynką.
    
    - Wiemy o tym. - uśmiechnęła się do mnie.
    
    Jak ja mogę tak kłamać... To było silniejsze ode mnie. Skończyłam jeść, wstawiłam naczynia do zmywarki i uciekłam na górę. Nie musiałam długo się zastanawiać nad tym, co założyć. Wybrałam idealnie dopasowane jasne jeansy i przewiewną lekko prześwitującą fioletową koszulę. Punktem kluczowym była bielizna. Musiała być koronkowa i pociągająca... Do wyboru miałam kilka kompletów w różnych kolorach. Wybrałam brzoskwiniowy. Zgarnęłam wszystko z łóżka i poszłam do łazienki. Wzięłam długą kąpiel po której przyszedł czas na depilację. Gdy skończyłam umyłam zęby, podkreśliłam oczy i musnęłam policzki różem. No i jeszcze pomadka. Tak jest idealnie.
    
    Zostało mi jeszcze pół godziny... jak by tu je wykorzystać? Włączyłam komputer i zaczęłam szukać mojego przystojnego nieznajomego po różnych portalach społecznościowych . Ani śladu... Szkoda. Zostało 20 minut więc zaczęłam się powoli zbierać. Wyszłam z domu i podążałam niepewnym krokiem w stronę umówionego miejsca... Nie wiedziałam czy dobrze robię ale w tej chwili miałam to w nosie...
    
    ***
    
    Gdy dojechałem jeszcze jej nie było. Może to i dobrze... Miałem czas pomyśleć. Gdzie mam ją zabrać? Zwykle kończyło się od razu w samochodzie... ale ja miałem na nią większą ...
    ... ochotę niż zwykle z resztą samochód za bardzo by nas ograniczał. Na początek jakaś dobra knajpka... a potem moje mieszkanie.
    
    Wysiadłem z samochodu i wtedy ją zobaczyłem. Wyglądała jakoś inaczej... Nie mogłem jednak uchwycić żadnej różnicy. Mogło mi się wydawać...
    
    - Hej. Zastanawiałam się, czy mi się to nie przyśniło... i czy na pewno Cię tu zastanę. - powiedziała jednym tchem. Jak mógłbym ją wystawić?!
    
    - Żartujesz? Musiałem przyjechać. Odpowiedziała uśmiechem.
    
    - Wsiadaj. - dodałem.
    
    Posłusznie wsiadła a w środku spojrzała na mnie pytającym wzrokiem.
    
    - Co chciałabyś robić dzisiejszego wieczoru? - zapytałem. - ze mną? - i natychmiast ugryzłem się w język.
    
    - Szczerze? - zapytała cicho. Aż mi krew zawrzała...
    
    - Tak. Tylko szczerze. - i posłałem jej niewidoczny uśmiech. Musiała go wyczuć bo zaśmiała się cicho.
    
    - Chętnie bym coś zjadła. O tej porze moja ulubiona knajpa jest już zamknięta więc reszta jest w Twoich rękach. Co proponujesz?
    
    Gdybym zaproponował jej teraz to na co najbardziej mam ochotę z pewnością uciekłaby zanim zdążyłbym włączyć blokadę... Musiałem być ostrożny.
    
    - Dwie ulice dalej jest Amaretto. Często tam bywam i myślę, że Ci się spodoba. Jaką kuchnię lubisz?
    
    - Meksykańską. Ale jestem teraz na tyle głodna, że nie będę wybrzydzać.
    
    - Myślę, że znajdziemy coś dla Ciebie. - uśmiechnąłem się i ruszyłem. Przez całą drogę próbowałem zapanować nad swoim oddechem. Czemu nie dotknąłem jej tam, na parkingu? To na pewno by nam wystarczyło. ...
«12...678...15»