1. Psycho-logicznie... sauna


    Data: 14.03.2020, Kategorie: Celebrytki, Pierwszy raz Tabu, Autor: xray51

    ... tak ogromnego i sprawiało jej to radość. Radość, że spełniła jakieś tam swoje marzenie, które zakiełkowało w niej od chwili, gdy go zobaczyła. Kutas księdza pulsował w dłoni Joanny. Pojawiły się na nim napęczniałe żyły upiększając jego obraz jeszcze bardziej w oczach Joanny.
    
    Joanna trzymała go jedną ręką dłuższą chwilę. Powoli jej ręka zrobiła ruch w dół i zobaczyła w całej okazałości główkę tego kutasa. Od nabiegłej krwi była aż purpurowa, a pod wpływem tego ruchu na jej czubku pojawiła się duża kropla śluzu. Joanna kciukiem roztarła ją wokoło i natychmiast pojawiła się kolejna, jeszcze większa. Joanna także d**gą ręka schwyciła kutasa. Teraz oburącz obciągnęła maksymalnie w dół skórkę, by po chwili podciągnąć ją w górę. Podobał się jej ten wyłaniający się spod napletka lśniący purpurowy łeb tego olbrzymiego kutasa. Joanna jedną rękę przesunęła w dół chwytając w garść jądra, które także były słusznej wielkości i ledwie mieściły się na dłoni. Ponownie zsunęła skórkę z kutasa odsłaniając główkę kutasa lekko ściskając jednocześnie jądra… usłyszała przeciągły jęk i zobaczyła jak z czubka kutasa wylatuje w górę gruby i długi strumień spermy… zatoczył książkowy łuk w powietrzu i z ...
    ... głośnym plaskiem upadł na podłogę sauny. A po nim wystrzelił d**gi, nie mniej obfity, strzał spermy księdza. Joanna znieruchomiała, zaskoczona tym faktem, gdy tymczasem Wojciech strzelił po raz trzeci i czwarty… Joanna rozluźniła bezwiedny uścisk trzymanego w dłoni kutasa. Z czubka powoli wyciekały kolejne porcje księżowskiej spermy, zsuwały się w dół, oblepiając palce ręki Joanny. Aż wreszcie ustało. Joanna patrzyła z podziwem i przestrachem jednocześnie na to, co zrobiła. Podniosła głowę i spojrzała na Wojciecha. Na jego twarzy błąkał się tajemniczy uśmieszek zadowolenia i rozładowania, który znała doskonale z min swojego męża, z twarzy teścia i z wyrazu ust wuja.
    
    – Przepraszam, nie chciałam – szepnęła.
    
    – Nie masz za co – odpowiedział Wojciech – to ja nie wytrzymałem… ale nie żałuję!!!
    
    ***
    
    Tak nieoczekiwanie zakończyła się spontaniczna wizyta Joanny w saunie. Umówiła się z Wojciechem, teraz już Wojtkiem, że będą się umawiać na wspólne wypady do sauny. Joanna oczywiście nic na razie po powrocie do domu nie mówiła o tej przygodzie z księdzem w saunie, ale obiecała sobie, że w niedalekiej przyszłości powie mu o tym, a może i nawet zabierze go ze sobą na takie sanowanie. 
«12345»