-
Australian Air (V)
Data: 15.03.2020, Kategorie: wspomnienia, panieński, Autor: Mandie
... wciągnęłam ją do budynku. - Nie pytaj o nic, nic nie komentuj, najlepiej się w ogóle nie odzywaj! - A uśmiechać się chociaż mogę? Jedno słowo, wiedziałam! Uchyliła głowę przed moją ręką i w tym momencie stanęła jak wryta. - A co tu robią dziewczyny?! - Lecą z nami słońce, myślałaś, że wieczór panieński spędzisz tylko ze mną? No to się myliłaś - puściłam do niej oczko. Zaraz po tym rzuciła się do przodu aby uściskać każdą z przybyłych koleżanek. Łącznie było nas 16. Wszystkie zadowolone wsiadłyśmy na pokład samolotu i już po trochę ponad godzinie wysiadłyśmy na płytę lotniska w Sydney. Znajdowałyśmy się w terminalu numer 3, który przyjmował loty krajowe. - To co, jedziemy do centrum. Z lotniska do miasta jest tylko 9km, myślę, że wpakujemy się w parę taksówek i spotkamy na miejscu, co wy na to? - spytałam patrząc po reszcie. Wszystkie ochoczo pokiwały głowami, więc parę minut później byłyśmy w drodze do miasta. Chloe siedziała cicho koło mnie wpatrując się w widoki za oknem. Kiedy wysiadłyśmy z auta miałam wrażenie, że jest bledsza niż zwykle. - Dobrze się czujesz? - Chyba zaczynam się stresować. Na moje usta wypłynął uśmiech. Dzisiejszy dzień miał być po to aby ją rozluźnić. Zaniosłyśmy torby do hotelu, przebrałyśmy się i byłyśmy gotowe na podbój Sydney. Pierwszym etapem dzisiejszego dnia miał być rejs po zatoce. Już tam rozpoczynała się impreza. Drinki, śmiechy, zdjęcia. Chloe dostała od nas prezenty w postaci skąpej bielizny, króliczych ...
... uszu, zabawek erotycznych i innych rzeczy mających umilić czas młodej parze w sypialni. Około 20 ruszyłyśmy w stronę Sydney TownHall gdzie zarezerwowałam bilety na pokaz Chippendales. Dobrze się złożyło bo akurat mieli swoje tour po Australii. Słyszałam wiele dobrych opinii na temat tej grupy, a dzisiaj miałyśmy się o tym przekonać na własnej skórze. Udało mi się zdobyć bilety VIP, w których cenie włączone było after party. Pokaz składał się z paru scenek, które odgrywali mocno napakowani panowie. Zabawa była przednia. Kiedy jeden podszedł do nas, szepnęłam mu, że dzisiaj jest wieczór panieński Chloe i już po chwili znalazła się ona na scenie. Tak jak kobiety były wybierane za każdym razem inne do pokazu, ona stała na wszystkich. Patrząc na nią widziałam, że jest szczęśliwa, a o to właśnie chodziło. Na after udaliśmy się do The Argyle i tam dopiero zaczęła się zabawa. Wszystkie miałyśmy już zdrowo wypite, więc nie zważałyśmy na nic. Widziałam jak parę dziewczyn znika w toaletach z jakimiś facetami. Chloe siedziała na kolanach jednego z występujących chłopaków wpatrzona w niego jak w obrazek. Koło mnie usiadł się jeden z nich. - To twoja przyjaciółka? - Tak, staram się jej pilnować. Obiecałam, ze dotrze na swój jutrzejszy ślub. - Sam pamiętam jaki kiedyś też pełniłem taką rolę, na ślub co prawda zdążyliśmy, ale czy Ethan był w dobrym stanie tego nie powiem - zaśmiał się. - Mam jednak nadzieję, że z nami będzie... - urwałam patrząc co Chloe wyczynia. Właśnie ...