Adam i Ewa - wydanie zbiorcze,…
Data: 16.03.2020,
Kategorie:
Dojrzałe
Mamuśki
Anal
ciąża,
Sex grupowy
Autor: Agnessa Novvak
... argumentu zagłady w postaci dzieci. Rzekłabym nawet, że zdecydowanie i kategorycznie nie. Niemniej mam świadomość, że czasami trzeba. Zwłaszcza kiedy inne metody okazują się wysoce nieskuteczne.
– Poczekajcie chwilę, my porozmawiamy sobie na osobności i zaraz do was wrócimy! – powiedziałam do córek, po czym przeniosłam wzrok na Sofię i powtórzyłam z przekąsem: – Więc jak, panno Zosiu, czy możesz powiedzieć naszym młodym damom, w jaki sposób da się je upiększyć? Tylko tak, żeby zeszło za parę dni, bo mnie mąż zadusi – dodałam już znacznie ciszej.
– Delikatną henną mogę, jeśli nie mają uczulenia! – wydukała tak ciężko zszokowana, że nawet nie zareagowała na powtórne nazwanie jej imieniem widniejącym w dowodzie osobistym.
– To proszę im dać jakiś katalog wzorów, w miarę możliwości nie za bardzo satanistycznych, a tymczasem przejdziemy sobie na zaplecze…
Na szczęście dziewczynki okazały się tak mocno zaabsorbowane nową sytuacją, że podarowały nam dobre kilkanaście minut swobodnej rozmowy. Nie będę jej streszczać, bo i tak wszystko zostało wielokrotnie powiedziane wcześniej, a jedyną znaczącą zmianą było dodanie do dyskusji pokaźnej ilości inwektyw. Tym razem głównie z mojej strony. Ale żeby nie wydawało się wam, że byłam nazbyt obcesowa i zafundowałam Sofi tylko jeden wielki
, na koniec zdobyłam się na pojednawczy gest: kiedy już wszystko sobie wyjaśniłyśmy – miałam szczerą nadzieję, że tym razem naprawdę ostatni raz – objęłam ją, przytuliłam i pocałowałam w ...
... czoło. Tylko tyle i, być może, aż tyle.
Po niecałej godzince podziwiałam malutką, wymalowaną zmywalnymi farbami na lewej dłoni Lilii – cóż za zaskoczenie – lilię, a Zuzi – motyla. Ja co prawda miałam już swój wzorek, o którym moje dwa aniołeczki raczej nieprędko się dowiedzą, ale żeby nie być gorszą, zażyczyłam sobie psychodelicznie uśmiechniętego kota. Dokładnie na wzór tego zdobiącego Sofi, która wydawała się chyba najbardziej usatysfakcjonowaną z owego niespodziewanego spotkania osobą. Bo nie dość, że ustaliła wreszcie jasne zasady naszych przyszłych relacji, to jeszcze umówiła się na przyobiecane wcześniej spotkanie. W znacznie wcześniejszym terminie niż mogła się spodziewać.
Zuzia i Lilia zawiezione do dziadków –
.
Najbardziej kurewskie, jakie tylko wynalazłam, różowiaste body, zapakowane do torebki –
Adam o niczym nie wie –
Cholera, nadal nie powinnam tego robić. Ale skoro powiedziałam już zarówno „A”, jak i co najmniej do „Ó”, musiałam wreszcie zakończyć tę operę mydlaną. Nie tylko z klasą, ale także – a może przede wszystkim – gołymi cyckami.
Sofi powitała mnie wyraźnie spięta, lecz – co muszę jej przyznać – do niczego mnie nie namawiała, nie poganiała ani tym bardziej nie kombinowała. I poza przywitaniem oraz zaprowadzeniem za rękę do pokoju, nie dotknęła ani razu. Korzystając z przygotowanego zawczasu talerza ciasteczek oraz towarzyszącemu im dzbankowi aromatycznej herbaty, powoli rozluźniałyśmy atmosferę aż do momentu, na który przecież obie ...