1. Adam i Ewa - wydanie zbiorcze,…


    Data: 16.03.2020, Kategorie: Dojrzałe Mamuśki Anal ciąża, Sex grupowy Autor: Agnessa Novvak

    ... nadmiarem, a nie każdym pojedynczym kieliszkiem bąbelków do obiadu lub wieczornym drinkiem, bo tych nie miała najmniejszego zamiaru sobie odmawiać – zanim naprawdę będzie za późno. Dla wszystkich.
    
    – Głupio mi teraz, faktycznie niezręcznie to wyszło. Nie powinienem kupować… – Adam zaczął się tłumaczyć, co należało jak najszybciej przerwać.
    
    – A dajże już spokój! Zresztą i tak jest po ptokach – podniosła puste szkło – bo wszystko wypiliśmy. Natomiast na przyszłość wolałabym czekoladki, bilet do kina albo co tam uważasz. Może być?
    
    – Może, może… – odrzekł, nadal bez specjalnego przekonania.
    
    – Ale dość już o mnie! Za to wracając do ciebie, jesteś przecież młody i jeszcze długo będziesz! – podniosła nieco głos, widząc nieme zaprzeczenie. – Masz kasę, co widać. Przyzwyczaiłeś się do pewnego poziomu życia i na pewno zapewnisz go też swojej kobiecie. Masz… – ostentacyjnie otaksowała go wzrokiem – warunki. I to naprawdę konkretne. Więc o co ci właściwie chodzi? Mówiłeś o problemach z żoną… byłą żoną, z rodzicami, ale wybacz, nic mi się nie trzyma kupy.
    
    Owszem, była tego ciekawa. Może nie powinna pytać aż tak bezpośrednio, lecz miała serdecznie dość tajemnic, niedopowiedzeń i trupów z szafy, które tylko czekały na wypadnięcie w najbardziej niezręcznej chwili.
    
    Adam westchnął, zgarbił się, podłożył rękę pod brodę i długo zastanawiał nad odpowiedzią.
    
    – Wiesz, to nie jest takie proste, jak się wydaje. Słyszałem wielokrotnie: nie narzekaj, starzy cię ustawili, inni na ...
    ... twoim miejscu… Zgadza się, dali mi kasę, wysłali na dobre studia, pomogli w karierze. A przynajmniej do pewnego momentu, bo teraz już samodzielnie o wszystkim decyduję! – podkreślił dobitnie, jakby chcąc zaakcentować obecną niezależność.
    
    – Więc w czym problem? Sama dobrze wiem, że czasami z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu. I to na środku, bo z boku cię wytną. Dlatego odpowiedz mi wprost: było ci u nich dobrze czy nie?
    
    – To nie ma tak, że dobrze albo że niedobrze… Na przykład zawdzięczam im też, czy raczej „zawdzięczam” – wykonał gest palcami – praktyczny brak prawdziwych przyjaciół. A miałem kiedyś kumpli, takich prawdziwych, jeszcze od podstawówki. Tylko kiedy oni balangowali, wyrywali laski i ogólnie korzystali z młodości, ja zawsze miałem coś innego, teoretycznie ważniejszego do zrobienia. Więc kontakt w końcu nam się urwał. Jasne, kiedy oni dorabiali na kasie w dyskoncie i żarli mielonkę z mikrofalówki w akademiku, ja się bujałem po dobrych restauracjach, w zimie jeździłem na narty, a latem grzałem tyłek w tropikach. Ale już sam nie wiem, kto wyszedł na tym lepiej. Bo czuję, że straciłem coś, czego już nigdy nie odzyskam… – podsumował filozoficznie.
    
    Miała na ten temat swoje zdanie, lecz wiedziała, że ostrzejsza polemika mogła bardzo szybko przerodzić się w kłótnię. Nawet jeśli obecnemu standardowi jej życia było bliżej do
    
    , zdecydowanie zbyt dobrze pamiętała smak wspomnianej mielonki. Co prawda nie z dyskontu, bo za jej młodych lat takowych nie było, ...
«12...242526...130»