Adam i Ewa - wydanie zbiorcze,…
Data: 16.03.2020,
Kategorie:
Dojrzałe
Mamuśki
Anal
ciąża,
Sex grupowy
Autor: Agnessa Novvak
... niespodziewane podarki, zamknęli furtkę i zniknęli za rogiem.
Wbiegła do domu, zatrzaskując drzwi i wciąż drżącymi rękoma jak najszybciej zaryglowała zamki. Nie, niemożliwe! Przywidziało jej się! Zdecydowanie zbyt wiele przeżyć jak na jeden wieczór! Alkohol, awantura i jeszcze ten cmentarz… Adam Adamem, ale musi się położyć, bo nie zdzierży.
Wyszorowała się porządnie, jakby chcąc zmyć z siebie wszelkie winy i obawy, przebrała w koszulę nocną i bez zwłoki wskoczyła do łóżka. Przedwcześnie. Mimo starań była zbyt roztrzęsiona, by po prostu zasnąć. Zwłaszcza jedna myśl nie dawała jej spokoju: przecież to niemożliwe, by tak dobrze zapamiętała kształt biżuterii, której nie widziała od podstawówki! Nie mogąc dojść do żadnych sensownych wniosków, wzięła telefon i wystukała numer jedynej osoby, która mogła jej pomóc.
– Hej, mamo, co u ciebie? Słuchaj, dzwonię, bo… – Starała się mówić jak najspokojniej, ale bez większego efektu.
– Ewuś, kochanie, czy ty wiesz, która jest godzina? – Usłyszała wyraźnie zaspany, starczy głos. – Stało się coś ważnego?
– Tak… znaczy nie… nieistotne! Mam pytanie: czy pamiętasz taką dużą broszkę z różą, którą miała babcia?
– Naprawdę po to dzwonisz? Nie mogłaś zaczekać do jutra? Jestem zmęczona i…
– Ale ja muszę wiedzieć teraz! – przerwała gwałtownie i raczej mało kulturalnie.
– Tak, chyba pamiętam. A to czasami nie była ta, którą zepsułaś, jak byłaś mała? I potem mnie też się oberwało, że cię nie upilnowałam?
– Ta sama. Wiesz, ...
... gdzie jest?
– Wiem. Ale… Ewa, po co ci ta informacja?
– A co za różnica? – burknęła.
– Bo jeśli chciałabyś ją obejrzeć, to masz problem – głos w słuchawce był wyraźnie nadąsany – to był prezent od dziadka i babcia chciała, żeby ją z tą broszką pochować.
– Aha… – Westchnęła ni to z ulgą, ni jeszcze większą obawą – To jeszcze powiedz mi, jakie włosy miała, kiedy była młoda?
– Ewa, ja cię proszę! Czyś ty oszalała?
– Mamo, przestań! To dla mnie ważne! Bardzo ważne, rozumiesz? – Znów ogarniała ją panika.
– Nie krzycz już na mnie, dobrze? Muszę pomyśleć, wiesz że mam problemy z…
– Nie mów, że o broszce pamiętałaś, a o włosach nie! Rozumiem, że masz swoje lata ale… nieważne, sprawdź na zdjęciach! Przecież mieliście album, przejrzyj go zaraz! – była coraz bardziej zdesperowana i coraz mniej grzeczna. – Dzisiaj! Teraz!
– Córeczko, ja nie wiem, co się z tobą dzieje, ale jeśli się źle czujesz… Niech ci będzie, zaczekaj pięć minut.
Minęła jedna, dwie, pięć, dziesięć. W końcu telefon znów ożył.
– Tak, jestem! I co, masz?
– Mam. Tylko nie pomyślałaś, że wtedy kolorowe zdjęcia były u nas rzadkością? – spytała matka, z mieszaniną złośliwości i politowania. – Przecież nawet moja ślubna fotografia było czarno-biała! Ale masz szczęście, czasami zakłady ręcznie kolorowały odbitki i chociaż skóra wyglądała trochę sztucznie, to ubrania czy włosy powinny być wierne. Akurat mam ujęcie z jarmarku czy innego odpustu. Aż zapomniałam, jaki dziadek był przystojny, w długim ...