Adam i Ewa - wydanie zbiorcze,…
Data: 16.03.2020,
Kategorie:
Dojrzałe
Mamuśki
Anal
ciąża,
Sex grupowy
Autor: Agnessa Novvak
... bardziej, że chcielibyśmy od nowa ułożyć sobie z wami relacje. Co prawda nie spodziewałam się synowej w wieku… – rzuciła podniesionym tonem, jakby chciała jeszcze coś dopowiedzieć, powstrzymując się w ostatniej chwili – ale skoro taką kobietę sobie wybrałeś, synu, szanujemy twój wybór! – dokończyła już spokojni.e – I życzymy wam jak najlepiej. I naprawdę, gdybyście tylko czegokolwiek potrzebowali, to…
– Nie potrzebujemy.
– W takim razie… Andrzej, masz jeszcze coś do dodania? – Szturchnęła męża.
– Nie, chyba nie – odparł, podnosząc się nerwowo z sofy. – Zasiedzieliśmy się, najwyższa pora wracać.
Oboje powstali, ubrali, poprawiając z przesadnym pietyzmem każdy pojedynczy detal garderoby, i stanęli przed drzwiami w niemym oczekiwaniu. Agata spojrzała jeszcze raz na Ewę z miną wyrażającą chłodną akceptację i – jakby walcząc sama ze sobą – wyciągnęła rękę na pożegnanie.
– Jeszcze jedno mi wybacz, nie dam rady mówić do ciebie „córko”. A przynajmniej jeszcze nie teraz.
– Nie ma problemu! – Ewa wzruszyła ramionami. Miała ochotę dodać coś złośliwego, lecz uznała, że powinna odpłacić szczerością za szczerość. – Zwracajmy się do siebie po imieniu jak przy rozmowie, i po sprawie.
I zamiast odwzajemnić uścisk dłoni, podeszła do Agaty i objęła ją wpół, ku nieukrywanemu zdziwieniu nie tylko objętej, ale i pozostałych obecnych. Na które zaskoczenie odpowiedziała jednym ze swych najefektowniejszych uśmiechów. Tym z odrzuconymi do tyłu włosami i uroczymi dołeczkami w ...
... policzkach.
A może Adam miał rację? Przyjemność przyjemnością, żądza żądzą, lecz najwyższa pora ściągnąć nieco wodze zanadto zdziczałej namiętności. Tym bardziej że po nocno-wieczorno-porannych (s)ekscesach doskwierały jej także te partie ciała, których wolałaby nie nadwyrężać. Jak tak dalej pójdzie, maść na ból czterech liter okaże się niezbędna nie tylko w internetach. Ale nim ten tak szalony, aż miejscami przekraczający wszelkie granice absurdu weekend dobiegnie końca, urzeczywistni jeszcze jedną fantazję.
Osobiście nie uważała, by tyłeczek stanowił jakiś specjalnie interesujący fragment faceta. Owszem, jeśli Adam podkreślił go odpowiednio skrojonymi spodniami, niejednokrotnie zawieszała na nim oko. Podobnie w pracy, gdzie regularnie spotykała praktykantów, stażystów i wszelkich innych młodych – choć nie tylko – pracowników, na których czasami wręcz nie dało się nie zerknąć. Zwłaszcza że niektórzy jakby celowo wchodzili w jej pole widzenia, gdzie spędzali jak najwięcej czasu. Ciekawe, czy miało to coś wspólnego z cokolwiek wysokim stanowiskiem lub wyjątkowo głębokimi dekoltami, które ostatnimi czasy preferowała?
Ponadto lubiła też w przypływie namiętności powbijać w ów element męskiej anatomii – tym razem tylko i wyłącznie w jeden konkretny, należący do wiadomego mężczyzny – paznokcie. Lecz nawet wówczas jej uwaga skupiała się na samych pośladkach jako takich, a nie obszarem skrytym pomiędzy. Nie, żeby istnienie tej sfery ją obrzydzało! A już na pewno nie była taką ...