Adam i Ewa - wydanie zbiorcze,…
Data: 16.03.2020,
Kategorie:
Dojrzałe
Mamuśki
Anal
ciąża,
Sex grupowy
Autor: Agnessa Novvak
... jest na górze, drzwi po lewej. Na półkach znajdziesz ręczniki, szczoteczkę, wszystko powinno być. I – dodała zalotnie – nie spiesz się. Mnie i tak zejdzie dłużej niż tobie.
Nie jego łazienka w nie jego domu. Ale decyzja już tak. Nie był pewien czy dobra, zła czy taka gdzieś pomiędzy, lecz już ją podjął i nie miał najmniejszego zamiaru zmieniać. Wrócił ubrany w samą koszulę i spodnie, resztę stroju łącznie z bielizną starannie składając na pralce. Z lekkim zaskoczeniem – bo przecież nie wymagał od Ewy nocnych porządków – zerknął ku spoczywającej na uprzątniętym stoliku kartce pokrytej zamaszystym pismem:
.
Przysiadł na brzegu ewidentnie dwuosobowego łóżka zwieńczonego wysokim, pikowanym purpurowym atłasem wezgłowiem. Materac był przyjemnie miękki, przykryty puchatą narzutą w róże i kilkoma okazałymi poduszkami we wzorzystych, grubych poszwach. W powietrzu unosił się ciężkawy, przyjemnie słodki zapach, jakby bukiet świeżych kwiatów zasypać puszką landrynek. Wytłaczana tapeta i dywan o długim, plecionym włosiu miały kolor kawy z mlekiem, z tą tylko różnicą, że na ścianę wylano więcej mleka, a na podłogę kawy. Całości dopełniała gustowna toaletka, ukryta za lustrzanymi drzwiami szafa oraz wiszące na ścianach secesyjne reprodukcje kobiecych portretów. Czyżby Alfons Mucha? Możliwe, nie był aż takim ekspertem.
Wiedziony ciekawością wstał i podszedł do pokaźnej kolekcji płyt. Nawet pobieżne oględziny upewniły go, że nabijana ćwiekami skóra była nie jedynie modną ozdobą, ...
... ale świadczyła o autentycznym zainteresowaniu pani domu cięższymi brzmieniami. Dalsze rozważania na temat tego, czego zwykle słuchają, a czego nie typowe czterdziestolatki, zostały przerwane przez nagłe przygaszenie światła. Dopiero wówczas zwrócił uwagę na świeczki, odpowiadające nie tylko za nastrojowy zapach, lecz także tańczące na ścianach ciepłe, migotliwe refleksy.
Obrócił się i… zaniemówił. Przypomniał sobie czasy szkolne, kiedy ukradkiem, z twarzą pokrytą niezdrowym rumieńcem i uszami szukającymi podejrzanych odgłosów, oglądał kasety wideo z przegranymi pokątnie erotykami. Oczywiście zdawał sobie sprawę, że Ewa od dość dawna musiała nie być – o ile była kiedykolwiek, czego nagle bardzo zechciał się dowiedzieć – gibką dwudziestolatką, ale takiego widoku nijak się nie spodziewał.
Tym razem zaczesała włosy do tyłu, odsłaniając kształtne uszy ozdobione niewielkimi, oprawionymi w złoto kamieniami. Ich pobłysk komponował się idealnie z niebiesko-szaro-zielonym, bo ta kombinacja była chyba najbliższa prawdy, kolorem tęczówek. Z twarzy zniknął przyciężki makijaż, zastąpiony jedynie cienkimi pociągnięciami konturówki i pudrowym różem na policzkach. Lecz nie to zaskoczyło go najbardziej. Ewa wyglądała, jak gdyby przekraczała drzwi nie tylko sypialni, ale i własnej nocy poślubnej, ubrana od stóp po szyję w opalizującą biel. W dłoniach obleczonych sięgającymi niemal łokci, satynowymi rękawiczkami, trzymała hojnie wypełnione perlistym szampanem kieliszki.
Stuknęli się nimi ...