Adam i Ewa - wydanie zbiorcze,…
Data: 16.03.2020,
Kategorie:
Dojrzałe
Mamuśki
Anal
ciąża,
Sex grupowy
Autor: Agnessa Novvak
... naprawdę ostro wzięła się za siebie? A definitywne i nieodwołalne rzucenie alkoholu okazało się tylko wstępem do długiej listy zmian? Znaczonych regularnymi wizytami na basenie, fitnessami, aerobikami, callaneticsami i innymi podobnymi wynalazkami, dodatkowo wspomaganymi solidnym remanentem lodówki. Co szybko przyniosło efekty na tyle spektakularne, że równie nagle, co niespodziewanie dla samej siebie, stała się lokalnym guru „lajfstajlu”.
A może tak samo ważna, o ile nie ważniejsza, była rewolucja, która przetoczyła się przez jej psychikę? Przestała zamartwiać się nieistotnymi drobiazgami i zaczęła szukać pozytywów nawet w drobnych, codziennych sytuacjach. Co prawda, nie stała się nagle zwolenniczką biedakołczowych, hiperoptymistycznych kretynizmów, ale przynajmniej nie szukała problemów tam, gdzie ich nie było. Odcięła się ostatecznie się od toksycznych złogów towarzyskich, które wciąż mogły z powrotem wciągnąć ją w szambo nałogów. A przede wszystkim doprowadziła wszystkie zaległe – tak zawodowe, jak i rodzinne – sprawy do porządku. Na czele z budowaną powoli, acz efektywnie, relacją z rodzicami Adama, który przyglądał się swej „nowej” Ewie z rosnącą ciekawością, aż w końcu postanowił samemu wziąć z niej przykład.
Ostatecznie, co mu szkodziło pójść z nią na pływalnię, wygospodarować godzinkę czy dwie na siłownię, lub samemu przejść na dietę? Co zresztą zrobił i czego skutki odczuł nie dość, że zaskakująco szybko, to na dodatek w obszarze, którego zupełnie się nie ...
... spodziewał… czy raczej oboje nie spodziewali. Zrzucili kilka zbędnych kilogramów? Świetnie, lecz było to zasadniczo naturalną konsekwencją ich działań. Wymodelowali sylwetki? Tak samo. Poprawili wygląd skóry, jej jędrność i koloryt? Podobnie. Zwiększyli swoja wytrzymałość i odporność na zmęczenie? Nic, tylko się cieszyć!
Nie przewidzieli jednego: wzrostu libido. Tak silnego i gwałtownego, że w pewnej chwili zorientowali się, że uprawiają seks pod byle pretekstem, przy praktycznie każdej nadarzającej się okazji i w choć trochę nadającym się do tego miejscu. A jeśli akurat takowego nie było, dokładali wszelkich starań, by je znaleźć, nawet na siłę oraz wbrew panującym aktualnie warunkom lokalowym. I zaliczyć choćby szybki, wariacki, kilkuminutowy numerek w basenowej przebieralni. Pod prysznicem po saunie. Na zapleczu klubu fitness. W samochodzie na podziemnym parkingu galerii handlowej. Za kotarą przymierzalni w tejże galerii.
I, co było chyba szczytem perwersyjnej pomysłowości, w łazience ich wspólnej znajomej, w samym środku gwarnego przyjęcia imieninowego. Na które Ewa zabrała nie tylko prezent dla solenizantki, ale też niewielki, sterowany smartfonem wibrator, który umieściła we właściwym dla jego przeznaczenia miejscu jeszcze przed wyjściem z domu. Zabawiała się nim dyskretnie od samego początku imprezy, a gdy poczuła, że jest o krok od spełnienia – co bardzo wymownie uświadomiła jej upuszczona, na szczęście opróżniona już z kawy, filiżanka – pod byle pretekstem udała ...