1. Adam i Ewa - wydanie zbiorcze,…


    Data: 16.03.2020, Kategorie: Dojrzałe Mamuśki Anal ciąża, Sex grupowy Autor: Agnessa Novvak

    ... jeszcze coś załatwić po drodze. A ty się w międzyczasie doprowadź do jakiegoś sensownego stanu, dobrze? Ale takiego naprawdę porządnego, bo mam dla ciebie niespodziankę! – Uśmiechnęłam się zalotnie i zatrzepotałam powiekami niczym podlotka, dodając już w myślach: i to nie jedną.
    
    Pojechałam, zrobiłam, co miałam zrobić, wróciłam i już od samego progu zostałam wyjątkowo namiętnie przywitana przez gładziutko ogolonego, wypachnionego i przede wszystkim pełnego werwy męża, nieukrywającego nawet swych niecnych zamiarów. Zanim zdążyłam zaprotestować albo chociaż ściągnąć kozaki, zaszedł mnie od tyłu, podwinął spódnicę, uklęknął i bez dalszych ceregieli zaczął obcałowywać, kierując się jednoznacznie w kierunku majtek. Do czego na razie nie mogłam, czy raczej nie chciałam, dopuścić.
    
    – Zaczekaj chwilę, może się rozbiorę, odświeżę…
    
    – Nie! Bądź taka jak teraz, proszę. Tak bardzo mnie to podnieca! – Ponownie dobrał się do moich krągłości.
    
    – Dobra, dobra, cwaniaczku! Zmykaj do sypialni i zaczekaj parę minut!
    
    Zachwycony nie był, ale posłusznie wykonał polecenie, co dało mi czas na spokojne przygotowanie się na nadejście nieuniknionego. Niby przemyślałam wszystko dokładnie i byłam absolutnie pewna uczuć Adama, lecz mimo tego wcale nie czułam specjalnego przekonania, że wszystko odbędzie się zgodnie z misternym planem.
    
    Zaczęłam wręcz żałować, że nie dałam się ponieść emocjom zeszłego wieczoru. Może wtedy wszystko przebiegłoby łatwiej? Jak mawiała młodzież: na całkowitym ...
    ... spontanie? Albo nie mawiała? Skąd ja to w ogóle mogłam wiedzieć? Przecież Adam był wówczas – a skoro twierdził, że był, to ja mu wierzyłam – wyposzczony długą rozłąką, i pomimo aż nadto widocznego zmęczenia, bardzo chętny na nocne amory. Wystarczyłoby, żebym się rozebrała, przyciągnęła go do siebie, a potem wszystko potoczyłoby się samo. Chociaż z drugiej strony, czy naprawdę chciałabym ujawnić mój tak długo przygotowywany prezent na kanapie, lub co gorsza podłodze w salonie? Raczej nie.
    
    Celowo założyłam wysokie, uszyte z nieprześwitującego, wytłaczanego żakardu majtki, szczelnie zakrywające wszystko, co znajdowało się pod nimi. A kiedy już znalazłam się w nich na łóżku, jak najdłużej odwodziłam Adama od zajęcia się ową zasłoniętą częścią ciała. Najpierw pozwoliłam mu czule całować twarz, szyję, dekolt i w końcu same piersi, uwolnione w międzyczasie ze stanika. Tak bardzo pragnione miękkiego dotyku wilgotnych, pożądliwych ust. Następnie przekręciłam się na bok, by mógł choć chwilę pobawić się brzuszkiem, boczkami i wszelkimi pozostałymi nadmiarami mojej erotycznej powierzchni użytkowej. Choć wciąż do końca nie pojmowałam fascynacji owymi dojrzale pełnymi kształtami, nie ukrywałam też, że bardzo odpowiadało mi takie zaangażowanie. Aż w końcu, gdy nie mogłam już dłużej powstrzymywać coraz odważniejszych zapędów, oparłam się plecami o wyłożone poduszkami wezgłowie.
    
    – Kochanie, mam taką sprawę… – zaczęłam nieśmiało, jakbym znów była nastolatką, cichaczem umówiła się z którymś z ...
«12...959697...130»