1. Wspomnienia z dziecinstwa - Dorastanie


    Data: 17.03.2020, Kategorie: Pierwszy raz Autor: Venom

    ... rozdział o masturbacji dziewcząt i chłopców.
    
    - To chyba we Włoszech, bo na pewno nie w Polsce.
    
    - Ach! No racja. Ale szkoła to nic. Przecież mieszkam z kobietą wyzwoloną nie? Żebyś wiedział ilu tu się przewinęło facetów, to byś nie uwierzył.
    
    - Mogę się domyślać.
    
    - No, a myślisz, że ciotka kryła się z nimi? Ta sofa na dole przeżyła więcej niż łóżko w burdelu.
    
    - Przesadzasz - zaśmiałem się z porównania.
    
    - Wcale nie. Jak ciotka ma ochotę, podrywa faceta, przyprowadza na noc i uprawia z nim seks. Rano po gościu zostaje wspomnienie. Mamy umowę, że jak przyprowadza mena, ja nie schodzę na dół. Mówi im, że mieszka sama. Ale jak słyszałam te hałasy, to musiałam to zobaczyć. Siadałam na schodach i patrzyłam przez szczebelki co robią. Nie wiem czy są pozycje których nie znam.
    
    Któregoś razu ujeżdżała gościa podskakując na nim i zobaczyła mnie siedzącą na tych schodach. Myślałam że zrobi mi awanturę, ale puściła do mnie oko i jeszcze głośniej jęczała. Później już wiedziała, że się przyglądam i chyba robiła specjalnie takie rzeczy, żeby wyglądało jak pokaz. Dużo rozmawiałam z ciotką na temat seksu. Tutaj to nie tabu. Aż wreszcie mi się znudziło i już ich nie podglądam.
    
    - Ale słuchaj jaka heca - przypomniała sobie - pewnego razu obudziłam się rano i zaspana zeszłam na dół. Wchodzę do kuchni, a tam facet stoi na waleta i je kanapkę. Ja już widziałam tyle fiutów, że była to dla mnie normalka, więc powiedziałam "dzień dobry", przeszłam koło niego, nalałam sobie mleko ...
    ... z lodówki i wróciłam na górę. Gościu - słuchaj - o mało się nie udławił. Ubrał się jak błyskawica i dał dyla. Myślał, że jestem jej córką i zaraz pojawi się mąż.
    
    - O kurde! Chciałbym zobaczyć jego minę.
    
    - Wyjrzałam przez okno, bo usłyszałam trzaśnięcie drzwiami. Uciekał tak szybko, że dopiero na ulicy buty zakładał!
    
    Śmialiśmy się do łez.
    
    - Chodź, musimy się umyć, bo się cała kleję - powiedziała Sylwia i zaprowadziła mnie do łazienki.
    
    Pierwszy raz widziałem takie pomieszczenie. Była tak duża jak pokój i cała w kamieniu, chyba marmurze. Wanna z tego samego materiału, stojąca w rogu mogła pomieścić ze cztery osoby. Zielone pędy kwiatów wiły się po suficie, by zejść po ścianach po obu stronach wielkich luster, które umiejscowione były na przeciwko siebie. Dawało to taki efekt, że widziałem w lustrze mniejsze lustro, w tym mniejszym jeszcze mniejsze i tak w nieskończoność. Wydawało mi się, że stoję w pomieszczeniu, które nie ma końca. W drugim rogu stała obszerna kabina z prysznicem, i to tam właśnie weszliśmy. Miejsca było tyle, że mogliśmy tańczyć. Jak Sylwia puściła wodę, okazało się, że leci ona z kilku stron, nie z jednego sitka, jak u mnie.
    
    Po kąpieli staliśmy nadzy przed lustrem wycierając się. Podszedłem do Sylwii od tyłu, przełożyłem ręce pod jej pachami i położyłem dłonie na piersiach. Jednocześnie, lekko nabrzmiałego członka wcisnąłem między jej pośladki. Masowałem jej sutki, zataczając coraz większe koła i patrzyłem na nasze odbicie w lustrze. Ona ...
«12...121314...17»