Córka Architekta (I)
Data: 18.03.2020,
Kategorie:
alternatywna rzeczywistość,
Autor: Ignatius
... Zmieszałem się lekko, ale trzymałem język za zębami. – Tym człowiekiem jest moja córka Alicja. Dlatego muszę cię ostrzec o pewnych, hm, zasadach. – Wyciągnął spod fotela drewnianą szkatułkę. Przyłożył swój sygnet do zamka, ten się otworzył. Moim oczom ukazały się dwa urządzenia. – Oto jest pilot do Alicji. Będziesz jej mężem, do ciebie będzie należała troska o jej szczęście, więc jest twój. Oddaję ci go.
– Pilot do Alicji? – powtórzyłem niepewnie. To pewnie metafora, oto ojciec oddaje mi swoją córkę. Sprawdza, czym jestem gotów o nią zadbać. Chyba.
– Tak. Jest twój – podał mi urządzenie. Drugie, na pozór identyczne, zostało w pudełku. – Alicja nie wie, że została stworzona. Sądzi, że jest zwykłym człowiekiem i chyba lepiej, by tak zostało. Korzystaj z tego pilota mądrze, bo gdy będziesz się nieodpowiedzialnie bawił, możesz wiele zepsuć. Zależy mi na jej szczęściu. Jest moim dzieckiem i najdoskonalszym dziełem.
– Rozumiem – pokiwałem głową.
– A teraz informacje szczegółowe. Po pierwsze, jej wola jest tak samo wolna, jak u każdego innego człowieka, z wyjątkiem poleceń pilota. Jeśli będziesz chciał ją całkowicie uwolnić, wystarczy, że zniszczysz pilot. Po drugie, jej ciało jest normalnym ciałem ludzkim, więc spokojnie możecie mieć zdrowe i piękne dzieci. Nadążasz za mną? – zapytał, dziwnie mi się przyglądając.
– Tak, tak, oczywiście – przytaknąłem bezmyślnie.
– Alicja posiada także funkcję, którą można nazwać procedurą samozniszczenia. Uruchamia ją sama, ...
... nieświadomie, gdy poziom jej szczęścia spadnie zbyt nisko. To miało ją zabezpieczyć, a także skłonić mnie do większej troski – westchnął smutno i zamyślił się na chwilę. Nie przerywałem. To pewnie kolejna część metafory. W skrócie: dbaj o nią. – Jeśli jednak poziom jej szczęścia spadnie, może go podnieść na tej strzałce – wskazał na przycisk na pilocie. – Analogicznie druga strzałka go obniża. Pamiętaj jednak, że te działania są sztuczne, mają więc mocno ograniczony zakres działania. Nie trwają wiecznie. Jej umysł będzie dążył do przywrócenia stanu poprzedniego. Zyskasz jednak czas, który możesz przeznaczyć na poprawienie jej nastroju. Nie załatwisz więc wszystkiego siedząc na kanapie i bawiąc się guzikami. Czy na razie wszystko jasne?
– Jak najbardziej – przytaknąłem.
– To najważniejsze mamy za sobą. Gdyby jednak coś jej się stało, miała wypadek i lekarze powiedzą, że nie mogą jej pomóc, zatrzymaj jej świadomość i czym prędzej przywieź ją do mnie. Może będę mógł ją naprawić. Tak długo dopóki masz pilota, jest to możliwe. A teraz praktyczniejsze rzeczy – zadowolony klasnął w dłonie. – Tu jest głośność. Każda kobieta powinna mieć taką funkcję – zaśmiał się. – Oznacza, że nie tylko będzie głośniej lub ciszej mówić, ale także się zachowywać. Jeśli na przykład słucha muzyki, a ty zwiększysz głośność, Alicja odruchowo podkręci muzykę. A gdy chcesz, by chodziła na paluszkach, po prostu przycisz. Ale znów, pamiętaj, będzie dążyła do naturalnego stanu, więc zyskasz tylko chwilę ...