-
Zaszantażowana nauczycielka
Data: 21.03.2020, Autor: Historyczka
... jej piersi i przyspiesza znów coraz bardziej. Marta odniosła wrażenie, że jest w niej jeszcze głębiej. I jeszcze… Jakby miał przebić ją na wylot. Nie przestaje jęczeć: - Achhh… aaaaa… co za ogier z ciebie… aaaaaa… mam wrażenie, że przebijesz mnie na wylot… aaaaaa! “Przebijesz? Przerżniesz… On chyba wbił mi się w macicę...” Poddała mu się, gdy zarzucił jej stopy sobie “na pagony”. Nie mógł się temu wszystkiemu powstrzymać i przez ten cały czas, pieprzyli się jak zwierzęta, a raczej głównie on. Po znów jakiś trzydziesty minutach spuścił się w niej, z całej siły dociskając do końca swojego penisa. - Aaah….hah…..jak wspaniale….masz….wspaniałe ciało…..zakochałem się chyba….. Dyszy ciężko po tych zabawach, lecz wciąż mu penis nie opada, jakby dalej miał siły na seks. Marta raz stękała, raz krzyczała: - Oj… ooo… ojej! “Co za buhaj z niego… czyżby chciał mnie tak grzmocić codziennie?” Wtulił się w nią i mruczał cicho w jej piersi. - Zakochałem się w pani….chciałbym tu zostać już….. - A co, mój uczniu, jeśli ja, stara baba, się w tobie zakocham?