1. Mój mąż i ja (IV)


    Data: 24.03.2020, Kategorie: Zdrada Sex grupowy impreza, Autor: edymis4601

    ... znalazła się pomiędzy moimi nogami więc jeśli miał jakiekolwiek wątpliwości czy mam na sobie majtki to już je rozwiał zupełnie. Przedni patrzył mi prosto w oczy jakby czekał na jakiś znak zgody na to co się dzieje. Zgody lub niezgody. Ja jednak poza patrzeniem w jego oczy i poruszaniem się w takt muzyki nie byłam w stanie nic zrobić ani powiedzieć. Nie wiem dlaczego mnie tak sparaliżowało. Chyba za dużo alkoholu jednak jak na tak krótki czas. Po tym kawałku zatańczyliśmy jeszcze jeden - szybszy i ruszyliśmy po nim do stolika.
    
    Arek siedział zmieszany i wściekły na siebie. Piotrek z Pawłem prawie niezauważalnie mrugnęli do Tomka. Ten szybko się przesiadł przez co zrobiły się 3 wolne miejsca obok siebie. Jeden z nich odsunął mi środkowe krzesło abym wygodnie mogła usiąść a gdy to zrobiłam sami usiedli i przysunęli się blisko. Gadaliśmy wszyscy jakbyśmy znali się od lat. Tylko Arek siedział jak struty.
    
    Tomek okazał się znawcą wszelakich dowcipów i kiedy wybuchnęliśmy gromkim śmiechem po kolejnym do środka weszło 2 mężczyzn.
    
    Łukasz i Marcin - koledzy mojego męża.
    
    Marcin nawet mnie nie zauważył i od razu podszedł do baru.
    
    Łukasz zatrzymał się i spojrzał mi prosto w oczy.
    
    Wytrzymałam jednak jego spojrzenie. Dziewczyny też go zauważyły i zamilkły od razu, patrząc to na mnie to na niego. Chłopacy zauważyli poruszenie jakie wywołali nowi goście i zaczęli patrzeć na nas badawczo. Łukasz zrobił krok w naszym kierunku, ale w tym momencie odwróciłam od niego wzrok i ...
    ... przybliżyłam się do jednego z braci aby dostrzegł, że nie jest mile widziany. Ten od razu to wykorzystał i objął mnie ramieniem po czym chyba wyczuł, że chce Łukasza odstraszyć więc delikatnie mnie musnął. Ja automatycznie zamknęłam oczy.
    
    Kiedy je otworzyłam spojrzałam na drzwi przy których jeszcze stał Łukasz. Pokręcił tylko głową i też ruszył w stronę baru. Tam coś szepnął Marcinowi i ten zaczął mnie obserwować. Piotrek z Pawłem też to zauważyli więc podjęli grę, przysuwając się jeszcze bliżej i pytając dyskretnie czy mają ich zutylizować.
    
    Momentalnie wszystkie zaczęłyśmy się znów śmiać. Przypomniał nam się fragment filmu "Lejdis", kiedy to 2 z głównych bohaterek utylizowało właśnie, konkurencję traktorem koszącym trawę.
    
    - Nie trzeba, ale możemy zmienić lokal - powiedziałam kiedy nabrałam trochę powietrza - mój dom jest na przykład pusty - dodałam a dziewczyny popatrzyły po mnie zdziwione. Nie przepadałam za gośćmi jak by nie było z ulicy, a zapraszać w sumie nieznajomych było co najmniej do mnie nie podobne. - No co - przynajmniej będę już u siebie kiedy wy będziecie musieli jeszcze taksówki zamawiać - dodałam rozbawiona widząc wściekłe miny Łukasza i Marcina. Decyzja została podjęta zostało tylko poczekać na transport i rozpocząć imprezę na nowo.
    
    Taksówki były szybko. Wyszliśmy wszyscy z butelką alkoholu pod pachą tylko Arek stwierdził, że nie jedzie. Szczerze mówiąc byłam prze-szczęśliwa kiedy to usłyszałam. Bałam się, że będzie mnie próbował namawiać jeszcze na ...
«12...678...11»