Dzień w Londynie
Data: 03.04.2020,
Kategorie:
londyn,
Oral
Zdrada
ex,
seks,
Autor: juliabe
... firmie. Po kolejnych kilku miesiącach Philip był po ślubie, a ja w ciąży. I zupełnie straciliśmy kontakt. Dopiero kilka lat temu zaczęliśmy sobie wysyłać życzenia z okazji świąt czy urodzin.
– Tak wyszło, Ella – powiedział cicho. Wszystkie swoje żony i dziewczyny poznał w lokalnym pubie, pomyślałam gorzko. – Co miałem niby zrobić?
– Nie wiem, choćby zmienić pub? Boże, nawet nie musiałeś ruszyć się z miejsca. Wróciłam tylko dokończyć rok studiów, a tobie wystarczyło pół roku, by się zaręczyć. Moi dawni koledzy z pracy nie wiedzieli, jak ze mną rozmawiać.
– Przykro mi, Ella. Ale zostawiłaś mnie i mogłem robić, co chcę. Zresztą niedługo potem ktoś pokazał mi zdjęcia ciebie z brzuchem. A potem z twojego ślubu. Bolało.
Och, wiem. Ci sami życzliwi przyjaciele pokazali mi relację z jego wesela. Jego pierwsza żona była z Niemiec, obecna Łotwy, przynajmniej utrzymał stabilny kurs na wschód.
– Bez przesady, Filip. To ty nie chciałeś na mnie poczekać.
Sztućce wypadły mu z rąk i z brzękiem odbiły się od stołu. Nabrałam porcji brownie z lodami waniliowymi i powoli oblizałam łyżeczkę, patrząc mu w oczy. Może byłam niesprawiedliwa, nigdy tak naprawdę nie zerwaliśmy ze sobą, po prostu… wyjechałam. Nie dogadaliśmy się, zamieszkaliśmy w dwóch różnych krajach i każde z nas poznało kogoś nowego. Komunikacja nigdy nie była naszą mocną stroną, niestety.
– Nie wiń mnie za to, że nam nie wyszło, Ella. Poinformowałaś mnie któregoś dnia, że wracasz do Polski i to by było na ...
... tyle.
– Poinformowałam cię, że o tym myślę, że wydaje mi się to rozsądne, skoro mam rozgrzebane studia, że nie chcę całe życie pracować w pubie, a ty powiedziałeś, okej.
– A co ci miałem powiedzieć? Na co ci filologia polska w Londynie? Olej to, zostań tu, zacznij cokolwiek innego, ale na miejscu?
– Tak, właśnie to powinieneś był mi powiedzieć – na jego twarzy pojawił się nieprzyjemny grymas. – To ty masz dwanaście lat więcej! Zawsze byłeś mądrzejszy i bardziej doświadczony. Teraz mam tyle lat, co ty wtedy i widzę, że byłam wtedy tylko głupim dzieciakiem. Powinieneś mnie powstrzymać, chciałam, żebyś to zrobił, a skoro tego nie zrobiłeś, to uznałam za jednoznaczne, że ci na mnie nie zależy.
– To nieprawda. Chciałem, żebyś robiła dokładnie to, czego tak naprawdę chcesz, właśnie dlatego, bo mi na tobie zależało. To była twoja decyzja i skoro wyjechałaś, też pomyślałem, że to tonie nie zależy.
– No to chyba się nie dogadaliśmy.
– Chyba nie.
Milczeliśmy dłuższą chwilę. Nie wierzyłam, że to było takie proste, pamiętam, jak wtedy czułam się koszmarnie, niekochana, zaniedbana, przydatna tylko w łóżku. Byliśmy razem tyle lat, a nigdy nie zaproponował mi wspólnego mieszkania. A ja nigdy mu nie powiedziałam, że tego chcę.
– Przepraszam, Filip – ta kłótnia i tak nie miała już sensu. – Chcesz trochę brownie?
– Tak. Ja również przepraszam – wziął solidny kawałek ciastka. – Oboje zachowaliśmy się strasznie głupio, co?
– Tak. Ale nadal uważam, że większość winy jest ...