1. Mazurska gorączka (I)


    Data: 04.04.2020, Kategorie: żona, swing, wakacje, porno, Sex grupowy Autor: Diabełwgłowie

    ... Jutro ostatni dzień zdjęć i wyjeżdżamy. Zdążycie sobie odpocząć we dwoje. Dodam jeszcze, że jutro mamy dzień specjalny. Kręcimy rzeczy, których jeszcze nie robiliśmy . Będzie wam się podobać !
    
    Co mieliśmy zrobić? Marta była już trochę pijana i strasznie podochocona. Szczebiotała radośnie z Magdą, która najwyraźniej przypadła jej do gustu. Co chwilę wybuchały śmiechem. Dziwnym trafem zwykle wtedy, gdy spoglądały w moją stronę.
    
    Popołudniowa scena w garażu zleciała dość szybko i nie odbiegała znacząco od pornograficznej sztampy. Kaśka okazała się lekko zaokrągloną brunetką o bujnych piersiach, a Sławek wyglądał jak chodząca reklama siłowni. Barczysty, krótko ostrzyżony i solidnie obdarzony. Cóż, w tej branży „obdarzony” było chyba podstawowym argumentem w liście motywacyjnym. My w tym czasie raczyliśmy się drinkami i poznawaliśmy bliżej towarzystwo. Wszyscy okazali się bardzo sympatyczni i wygadani. Było coraz więcej śmiechu. Nie rozmawialiśmy specjalnie o tym, kto i dlaczego podjął pracę w porno, chociaż byłem ciekaw. Aktorzy nie wyglądali na prostaków spod przysłowiowej budki z piwem. Marta zaś była w swoim żywiole. Siedziały na brzegu basenu, mocząc nogi i rozmawiając w czteroosobowym gronie, do którego dołączyła jeszcze Kaśka. Co chwile dochodziły stamtąd salwy śmiechu. Miałem nieodparte wrażenie, że nas obgadują, bo co chwilę, któraś z dziewczyn odwracała się w naszą stronę.
    
    - Oj ta Marta! Żywe srebro – skomentował Mariusz, który też już odprężał się drinkiem po ...
    ... pracowitym dniu.
    
    - Świetna jest! Zazdroszczę takiego skarbu – zawtórował mu Rafał.
    
    - Widzę, że komuś tu podoba się moja żonka – wypaliłem ośmielony kolejnym, pokaźnym drinkiem.
    
    - Żebyś wiedział stary, żebyś wiedział – Rafał poklepał mnie po plecach jak starego kumpla. – Ty za to ślinisz się do naszej Magdy. Uważaj to niezła kokieta. Uwiedzie, a potem zostawi z niczym. To jej styl! – śmiał się Rafał.
    
    - Nie żartuj sobie. Atmosfera jest frywolna, ale jestem tu przecież z żoną – przypomniałem mu żartobliwie grożąc palcem.
    
    - Jasne! - wtrącił Mariusz. – Komu przynieść drinka?
    
    Takie wesołe pogaduchy trwały w najlepsze przez kolejna godzinę, gdy nagle grupka pań wstała i przemieściła się w stronę mniejszego basenu w zimowym ogrodzie. Przypatrywałem się temu z zainteresowaniem.
    
    - Robimy bąbelki!!! – usłyszałem podniesiony głos, bodajże Agnieszki.
    
    Cała impreza zaczęła zmierzać w tamtym kierunku, więc nie pozostało mi nic innego jak dołączyć. Okazało się, że mniejszy basen mógł również pełnić funkcję olbrzymiego jacuzzi. Dodatkowo, woda była podświetlana. Po włączeniu wszystkich efektów, miałem wrażenie jakbym patrzył na jakiś kolorowy kocioł, w którym wrze magiczna mikstura. Atmosferę podkręciła Magda.
    
    - Wskakujemy?! – oznajmiła spoglądając pytająco na pozostałe dziewczyny.
    
    Moja Marta nieśmiało podniosła rękę do góry. Wszystkie panie spojrzały na nią.
    
    - Ja nie wzięłam stroju. Muszę się wrócić do domu.
    
    - A kto tu mówi o kąpieli w stroju?! – roześmiała ...
«12...151617...23»