Mazurska gorączka (I)
Data: 04.04.2020,
Kategorie:
żona,
swing,
wakacje,
porno,
Sex grupowy
Autor: Diabełwgłowie
... się Magda, a na potwierdzenie tych słów jej bikini w kilku szybkich ruchach powędrowało na stojący obok basenu leżak.
- No to na bombę!!! – zawołała rozochocona i z pluskiem wskoczyła w kolorową kipiel. Przez chwilę widziałem jej nagie ciało. Wyglądała obłędnie seksownie. Piersi, odrobinę większe niż u mojej żony, gładko ogolona myszka. Była świetna.
Pozostałe panie równie ochoczo pozbywały się ciuszków, tylko moja Marta stała trochę speszona.
Zauważyłem, że panowie z zainteresowaniem przyglądają się scenie. Pewnie obstawiają, czy się rozbierze. Ja ani przez chwilę nie wątpiłem, że się nie rozbierze. W końcu to mężatka, matka dwojga dzieci – utwierdzałem się w tej pewności.
Byłem w błędzie. Z wyrazem kompletnego zaskoczenia na twarzy obserwowałem jak Marta zdejmuje koszulkę. Jej małe, jędrne piersi zawadiacko wyskoczyły spod bawełny. Po chwili wahania, na leżak powędrowały również szorty. Moja słodka, niewinna żona stała nago na brzegu basenu.
- No wskakuj!!! – zachęcały ją pozostałe dziewczyny chichocząc bez przerwy.
Wskoczyła. Odnotowałem jeszcze, jak Rafał mówi do Roberta – ale ciało, sama słodycz.
Po chwili panowie również zaczęli zrzucać ciuchy i na golasa wskakiwać do basenu. Ktoś przysunął bliżej wózek z alkoholem i całe towarzystwo rozpoczęło basen party. Teraz ja wyglądałem jak ostatni ćwok, stojąc z drinkiem w ręku i zastanawiając się co począć. Miałem Marcie trochę za złe, że bez uzgodnienia zrobiła coś tak głupiego. Z drugiej strony, ...
... świadomość, że tam pod mieniącą się kolorami, spienioną wodą, znajduje się tyle nagich ciał, w tym wdzięki mojej żony, wywołała u mnie natychmiastową erekcję.
- Kochanie nie stój tak! – dobiegło mnie wołanie Marty.
- Śmiało! – zawtórowała jej Magda.
Na szczęście wypiłem już trochę i moje poczucie wstydu powoli zostało wyparte przez lekkomyślność. A co tam, pierniczę! - pomyślałem krótko i pozbyłem się koszulki. Większy kłopot miałem z szortami, bo pod nimi czaił się pokaźny wzwód. Starałem zrobić się to szybko, ale jestem pewny, że Marta z Magdą odnotowały mojego sterczącego penisa. Gdy znalazłem się w wodzie zauważyłem, że szepczą sobie coś do ucha i chichotają bez przerwy. Ja poczułem się bezpieczny pod płaszczykiem piany, bąbelków i migających kolorów, które maskowały skutecznie to, co działo się pod wodą. Po chwili, Marta zostawiła na moment nową koleżankę i dołączyła do mnie.
- Ejże kochanie, widzę, że rajcuje ciebie ta impreza. To ja na ciebie tak działam, czy może Magda? – śmiała mi się do ucha.
- Kochanie nie pesz mnie. Wiesz, że ty jesteś moja seks bombą. Magda jest bardzo atrakcyjna, ale to nie jest powód żebym się podniecał – odparłem niepewnie.
- Poza tym, co ci strzeliło do głowy żeby rozbierać się do naga przy tych wszystkich ludziach. Może oni nawykli do nagości, ale w końcu my jesteśmy małżeństwem – tłumaczyłem.
- To, że jesteśmy małżeństwem zabiera nam prawo do odrobiny szaleństwa? - zapytała Marta łapiąc mnie jednocześnie za sterczącego w wodzie ...