1. Pięć jenów.


    Data: 08.06.2019, Autor: Marcin123

    ... śmierć. Jeżeli ujrzysz karawan pogrzebowy, schowaj kciuk w dłoni, inaczej zginie członek Twojej rodziny. Japońskie nagrobki mają zapisane imiona członków rodziny dwoma kolorami. Na czarno zapisanie są zmarłe osoby, a na czerwono ci, którzy jeszcze żyją. Dlatego zapisanie czyjegoś imienia i nazwiska czerwonym kolorem czy atramentem uznawane jest za niegrzeczne i życzenie tej osobie źle. Nie wolno robić zdjęć trzem osobom, stojącym obok siebie, ponieważ osoba w środku umrze wcześniej niż dwie pozostałe. Ubrania posiadają ducha danej osoby nawet po jej śmierci. Dlatego jeśli ktoś w nocy powiesi przed domem mokrą odzież, może ona wezwać duszę zmarłego, który zacznie nawiedzać dany przybytek. Albo liczby – nasza „pechowa” 13 jest w Japonii zupełnie neutralna, za to 4 i 9 to zło - 4 brzmi bowiem po japońsku jak śmierć (shi) – na przykład w szpitalach nie ma czwartego piętra ani sali nr cztery. Nie daje się również czterech sztuk w prezencie – komplet powinien składać się z trzech lub pięciu części. Pechowy wiek japońskiego mężczyzny to 42 lata. Liczbę tłumaczy się jako shi ni - umrzeć. Liczba 9 brzmi tak samo jak „cierpienie” (ku), więc jest pomijane w numeracjach pięter i pokoi. Przed ułożeniem się do snu należy koniecznie upewnić się, że nie będziemy leżeć z głową skierowaną na północ. Tak układa się zwłoki podczas buddyjskiej ceremonii pogrzebowej. Za to dobrych omenów jest bardzo mało. Na przykład czarny kot przynosi szczęście (przeciwieństwo naszego). Czy widok podwójnej ...
    ... tęczy.
    
    - A ta moneta? – spytałem Milenki.
    
    - Właśnie. To pięć jenów. Liczbę „5” wymawia się podobnie jak słowo „szczęście” (go). 5 symbolizuje harmonię, odnosi się do pełnego cyklu pięciu żywiołów (drzewa, ognia, ziemi, metalu i wody). 5 jenów to, jak widzisz, malutka moneta, w kolorze złoto-brązowym, którą zawsze każdy Japończyk stara się mieć w portfelu. Jest traktowana jak talizman, który przynosi szczęście. Jak widać, ta moneta ma chyba szczególne znaczenie dla właściciela, bo jest potraktowana z dużą pieczołowitością. Dlaczego o nią pytasz?
    
    - Bo to jedyna rzecz w tym portfelu, która wzbudziła moje zainteresowanie. Jest... „magiczna”.
    
    Milenka pokiwała głową, na ustach miała ten zagadkowy uśmiech, który tak kochałem. Moja cudowna, najpiękniejsza Milenka.
    
    - Eizo Sano... Sano Eizo... Milusiu, powiedz mi, to na pewno mężczyzna? A może kobieta? Które to imię, a które nazwisko?
    
    - Zdecydowanie mężczyzna. No Mati, zapomniałeś?... wiesz przecież, że Japończycy zawsze podają pierwsze nazwisko, potem imię. Eizo to imię męskie. Japońskie imiona mają związki poprzez sposób pisania w kanji z różnymi pojęciami – imię „Eizo” ma związek ze słowami „dobrobyt”, „utalentowany" i... chyba „wieczność". Sano – to nazwisko. Jest dość popularne w Japonii.
    
    Po tych wyjaśnieniach wziąłem telefon i wybiłem numer widniejący na wizytówce.
    
    - Dzień dobry, Biuro attaché handlowego Japonii, pana Sano Eizo. Czym mogę służyć? – usłyszałem w słuchawce grzeczny, męski głos z obcym ...
«1234...57»