1. Dzień i noc Elizy


    Data: 09.06.2019, Kategorie: Sex grupowy BDSM prostytutka, pornografia, Autor: BlueNight

    ... zrozum, robię to dla was. Dobrze, spytam szefa o wolne.
    
    Kiwnął odruchowo głową i roztarł palce
    
    – Ja was też. Uważaj na siebie słonko.
    
    Wyłączył telefon i wsunął go do marynarki. Nie powinien go mieć przy sobie, ale tym razem złamał zasady. Są rzeczy ważne i ważniejsze. Rozejrzał się, czy nikt go nie widział. Wtedy usłyszał głośne uderzenia, rozlegające się zza szopy. Wyszedł z przyjemnego cienia i skierował się w tamtą stronę. Za kępą krzewów dostrzegł ogromnego mężczyznę z wielkim młotem. Nigdy nie widział nikogo podobnego. Łysy wielkolud z łatwością podrzucał w rękach ogromny młot, unosił go nad głowę i zręcznie opuszczał na wbijany w ziemię drewniany słup. Uderzenie za uderzeniem, bez zmęczenia, a jedynie z czystą determinacją i spokojem ducha. Przez moment Igor zastanawiał się, czy mężczyzna go nie słyszał. Podszedł spokojnie do niego i wyciągnął z kieszeni nieco podniszczoną paczkę papierosów.
    
    – Cześć – przywitał się po polsku. Mówił słabo, ale jeszcze trochę pamiętał, to co kiedyś uczyła go babcia. Teraz był oficjalnie dzieckiem repatrianta i miał paszport pozwalający na wygodny przejazd między Rosja i Polską.
    
    Nieznajomy olbrzym uniósł wzrok i otarł z szerokiego czoła krople potu. Skinął głową i dalej w milczeniu kontynuował monotonną pracę, wbijając słup.
    
    – Jak ci na imię? – spytał, ale nieznajomy tylko wzruszył ramionami, jakby odganiał natrętną muchę – Jak ci na imię, pytam. – powtórzył – Skąd takich wielkoludów biorą.
    
    Kolejne wzruszenie ...
    ... potężnych ramion, pod którymi naprężały się ogromne sploty mięśni.
    
    – On nie mówi – usłyszał nagle zza pleców. Stał tam starszy mężczyzna ze szpadlem, patrzył to na Igora to na olbrzyma.
    
    – Nie mówi?
    
    – Od dziecka. To Dawid.
    
    – Chyba bardziej goliat – rzucił zaciekawiony Igor.
    
    – Hehe, no prawda. Jestem Zenek – uścisnęli sobie dłonie. Wtedy Zenek klepnął olbrzyma w ramię i po chwili Dawid też uścisnął dłoń Igora, chociaż ten obawiał się tego nieco. Jednak Dawid okazał się mieć dość wyczucia i Igor z lekką ulgą, otarł dłoń o bok marynarki.
    
    – Kawał chłopa.
    
    – A no. Urosło mu się. Pan jest rusek co?
    
    – Ta.
    
    – Dobrze pan mówi po polsku.
    
    – Moja babka była polką.
    
    – Pogratulować nauczycielki.
    
    – Dzięki. Co tu robicie?
    
    – Teraz? Wkopujemy słupy pod fundamenty. Szefowa chce mieć tu tor przeszkód.
    
    – Dla koni?
    
    – Ta, uwzięła się. Tu mało kto jeździ – Igor skinął głową.
    
    – Zapalicie?
    
    – Nie odmówię – Zenek podziękował, wyciągając papierosa ze zmiętej paczki.
    
    – A on?
    
    – Dawid nie pali. Wiesz no, on jest trochę jak dziecko czasami.
    
    – Rozumiem. Masz – Rosjanin podał robotnikowi zapalniczkę, po chwili sam też odpalił swojego papierosa. Wrzucając potem zapalniczkę do kieszeni, musnął palcami leżący tam telefon.
    
    Pod dworek podjechał srebrny bus z polską rejestracją. Po chwili ze środka wysiadły dwie dziewczyny średniego wzrostu i grubawy kierowca. Po chwili kierowca skierował się do recepcji. Jedna z nich, nieco wyższa miała długie kruczoczarne włosy ...
«12...567...13»