Klub Royal. Pan Śmietanka
Data: 16.04.2020,
Kategorie:
prostytutka,
klient,
pieszczoty,
dojrzały,
Autor: Dandelion
... dostać się do całej śmietanki, która tam była. Poczułam, że bezwiednie unoszę pośladki i biodra, by poczuć go jeszcze głębiej w sobie, miałam wrażenie, że on dosłownie gwałci, przelatuje mnie swoim językiem, po prostu nie da się tego opisać. Zaczęłam poruszać się pod jego ustami i gwałcącym językiem, jęcząc. Coś zaczęło we mnie narastać, jakiś nieopisany ucisk, fala, gwałtowne rozpieranie w dole brzucha, coś czego jeszcze nigdy nie czułam... Szparka mi pęczniała i pulsowała, i miałam wrażenie, że zaraz capnę go za ten ruchliwy język jak mięsożerna rosiczka... Moja obrzmiała, mokra szparka stopiona w jedno z jego ustami... Miałam ochotę prosić go, żeby przestał, bo to było powoli nie do zniesienia, te natrętne, jednostajne ruchy... Natrętne... i jednostajne, aż do... Och, ach..! Nagle eksplodowałam.
- Shön? – zapytał Oscar z ustami całymi w śmietanie.
Przez dobre pięć minut leżałam, jak ogłuszona. Więc to tak wygląda... Pomyśleć, pierwszy w życiu orgazm zafundowany przez gościa, który mógłby być moim ukochanym dziaduniem...
Kiedy doszłam do siebie, nabrałam jakiegoś wewnętrznego przymusu żeby mu się zrewanżować. Odebrałam mu śmietankę, włożyłam sobie końcówkę pojemnika do ust, wycisnęłam trochę, po czym wzięłam do buzi jego sflaczałego członka. Pan Śmietanka protestował słabo, ale nie zwracałam na niego uwagi. Niestety, rzeczywiście mu nie stawał, jedyne co mi się udało osiągnąć, to doprowadzenie jego oręża do stanu "al dente". Mimo to próbowałam nałożyć mu gumkę – bezskutecznie, za każdym razem tracił natychmiast cały rezon, jakby prezerwatywa do reszty wysysała go z sił. Przy którejś kolejnej próbie pobudzenia go, wyprężył się nagle i nastąpiło coś na kształt wytrysku – takie krótkie, mizerne "plufffff".
Na odchodne Pan Śmietanka wręczył mi nową śmietankę w sprayu – tak na zaś. Rozstaliśmy się oboje rozanieleni, jakby to co zrobiliśmy, było jakimś seksem stulecia co najmniej. Ale wspominałam już, że nikt normalny w Club Royal nigdy nie przebywał.