1. Wpadka


    Data: 17.04.2020, Autor: BerryMuffin

    ... lat.
    
    -Do czego zmierzasz?
    
    -Nie wiem...ale nie chcę żeby fakt naszych pozycji na wydziale zmieniał to, co jest pomiędzy nami. - mówię najszczerzej jak potrafię, chociaż mogę pleść kompletnie bez sensu.
    
    -A co jest pomiędzy nami? - tak, zdecydowanie to te iskierki, które widziałam już przedtem. Jak na mnie leżał na przykład. Czuję jak pieką mnie policzki na to wspomnienie...
    
    -Droczysz się ze mną, prawda?
    
    -Nie, mówię całkiem poważnie - tylko jego uśmiech mówi mi co innego. Przewracam oczami. W zasadzie to sama to zaczęłam, moja wina, że poruszyłam ten temat. Nie wiem, co powiedzieć.
    
    -Chciałbyś wogóle żeby coś między nami było?
    
    -Gdyby nie okoliczności...
    
    -Przestańmy patrzeć na nas tylko pod pryzmatem tej durnej uczelni. Nasze życia nie ograniczają się wyłącznie do niej - Kaśka nie uwierzyłaby, że coś takiego powiedziałam. Pewnie byłaby ze mnie teraz dumna. I pękałaby ze śmiechu jednocześnie, że do tego stopnia zadużyłam się w facecie..zresztą nieważne - Podobno będziesz tylko tu przez rok, nie mylę się? A ja studiować wiecznie nie będę. - nawet dla mnie brzmi to całkiem sensownie.
    
    -Masz rację. Tylko...- wzdycha głośno. -Chryste, nie ułatwiasz mi tego...
    
    -Czego? - warczę. Odkąd tu przyszłam nie usłyszałam od niego niczego konkretnego.
    
    -Stoisz tutaj, wręcz kipisz z wściekłości, namawiasz mnie do porzucenia wszelkich resztek mojej moralności, przez co ja mam taką ochotę Cię przelecieć, nie zważając na to wszystko.
    
    Dobra, teraz mnie zaskoczył. ...
    ... Pora na odkrycie wszystkich kart. Wykonuję swój ruch.
    
    -Jesteśmy sami. - zdejmuję kurtkę, bo wcześniej jej nie zdjęłam i rzucam na podłogę. - Zróbmy to, bo ja też jestem na skraju wytrzymałości. -wyrzucam z siebie. Co ja wygaduję? Oszalałam chyba przy tym facecie. Nigdy wcześniej nie bywałam taka bezpośrednia.
    
    Patrzy na mnie w milczeniu, ale drapieżny uśmiech zdradza jego myśli. Jeszcze przez chwilę wygląda, jakby się wahał, ale podejmuje wyzwanie.
    
    -Taka prowokacyjna... - podchodzi do mnie wolnym krokiem. - To nie jest zdrowe...
    
    -Co? - syczę. -Nie nawiązuj znowu do... - ucisza mnie kładąc swój palec na moich ustach.
    
    -Daj mi skończyć. Chciałem powiedzieć, że to niezdrowe pożądać kogoś tak bardzo, kogo nie powinno się pragnąć.
    
    Jak nikt inny rozumiem te słowa. Dobrze wiem, co ma na myśli, bo ja czuję dokładnie to samo. Chemia wokół nas aż iskrzy w tym momencie.
    
    -Co teraz z tym zrobimy? - przygryzam wargę. Jak ja go teraz pragnę...
    
    -Nie wiem, ty mi powiedz. Czego ode mnie tak naprawdę chcesz?
    
    -W tej chwili pragnę abyś mnie przeleciał na dziesięć sposobów, nieważne czy na podłodze, stole, łóżku, sofie...
    
    Śmieje się głośno. Czym go tak rozśmieszyłam?
    
    -Dziesięć sposobów?
    
    -Czepiasz się szczegółów, tak mi się powiedziało...
    
    -Chcę poznać je wszystkie, możesz mi je wymienić? - patrzę na niego spod przymrużonych powiek. Skoro tak chce się bawić...może ja też podejmę tę grę.
    
    -Hmm...możemy spróbować odkryć je wszystkie...czy nie najlepiej uczy się ...
«12...111213...16»