1. Wpadka


    Data: 17.04.2020, Autor: BerryMuffin

    ... to humoru. Cały dzień pod kocem leżę i oglądam telewizję, która z dnia na dzień jest coraz bardziej nużąca. Kto ogląda te wszystkie programy? Są tak beznadziejne, że zastanawiam się po co komu to elektroniczne pudło, z którego nie ma za grosz pożytku. Jednie zwiększony wydatek na comiesięczne rachunki. No cóż, to pewnie wpływ doby dwudziestego pierwszego wieku, która postanowiła za mnie, żeby zainwestować w coś tak bezużytecznego.
    
    Znudzona pogramami kulinarnymi, wiadomościami o polityce, i innymi pierdołami sięgam po laptopa. Posłucham sobie jakiejś muzyki, to może przynajmniej się lepiej poczuję. Mam taką nadzieję. Puszczam sobie melancholijny kawałek, sprawdzam pocztę elektroniczną, facebooka...nic godnego mojej uwagi. Wzdycham ciężko. Nie jestem stworzona do przesiadywania w domu 24 godziny w 7 dni w tygodniu.
    
    Do książek nawet nie myślę, żeby zaglądać, bo na sam ich widok jeszcze bardziej mnie mdli.
    
    Parzę sobie herbaty i ponownie zasiadam przed komputerem.
    
    Jak by tu się czymś zająć? Wpisuję w wyszukiwarce zapytanie, co najlepsze na grypę żołądkową. Prawie wszędzie to samo...herbatki ziołowe, imbir, mięta i tak dalej. Nic odkrywczego. Trafiam na jakąś stronkę, na której każdy każdemu doradza - czasem lepiej, czasem gorzej. Też nic specjalnego...chociaż jedna odpowiedź przykuła moją uwagę: "może jesteś w ciąży?
    
    "
    
    Jasna cholera...nie pomyślałam o tym...wracam myślami do tamtej nocy...Czy my użyliśmy zabezpieczenia? Jakiegokolwiek? Byłam aż tak pijana, że ...
    ... tego nie zauważyłam?
    
    Spanikowana, dzwonię do Kaśki.
    
    -Hej, Zuza, jak tam się trzymasz? Współczuję Ci, że musisz siedzieć teraz w...
    
    -Kasia, mogłabyś do mnie przyjść? -przerywam jej.
    
    -Ta..tak. Oczywiście. Coś się stało?
    
    Czuję gulę zaciskającą się w moim gardle.
    
    -A kupiłabyś mi po drodze test ciążowy?
    
    Milczy.
    
    -Kaśka, jesteś tam?- słyszę chrząknięcie.
    
    -Zaraz będę - rozłącza się.
    
    Nie pamiętam, kiedy ostatnio przydarzyła się taka sytuacja, że moja przyjaciółka nie wiedziała co powiedzieć. Najwyraźniej nieźle ją zszokowałam.
    
    Sama jestem w szoku. Czuję coraz większy starch.
    
    Co jeśli podejrzewam słusznie? A może niepotrzebnie panikuję? Kotłują się we mnie różne emocje, ale przezwycięża je wszystkie chęć zwrócenia wszystkiego do kibla.
    
    Więc pospiesznie udaję się do toalety...
    
    *
    
    Ktoś nerwowo puka w moje drzwi.
    
    Nie kto inny, jak Kasia - oczywiście.
    
    -Nie powiem, zaskoczyłaś mnie. - powiedziała wchodząc do mieszkania.
    
    -To nic pewnego...- mruczę pod nosem.
    
    -No raczej, że nie, bo po co wtedy byłby potrzebny test? - mówi ironicznie. -Nie zabezpieczyliście się? - pyta z niedowierzaniem.
    
    -Szczerze, to...nie pamiętam. - czuję się zażenowana. - Może to tylko grypa...
    
    -Może. Miejmy nadzieję - mówi cicho i podaje mi małe, kartonowe pudełko.
    
    Biorę od niej opakowanie.
    
    -Zostajesz?
    
    -No raczej - mówi oburzona. - Chyba nie po to tak gnałam do Ciebie, żeby w kulminacyjnym momencie tak po prostu sobie wyjść. Spokojnie, zaczekam.
    
    Idę do ...
«12...8910...16»