Mafia: Rzady bezprawa. Czesc 3
Data: 25.04.2020,
Kategorie:
Inne,
Autor: Jerzy Jaśkowski
... Jestem teraz u nich ważną szychą.Julio zaśmiał się na cały głos. Podszedł do związanego gangstera.- Pozycję kupiłeś sobie głową Gabriela. Ja w przeciwieństwie do ciebie jestem wierny swoim przełożonym. To podstawowa zasada każdej mafii - mówił Augustino.- Zasady w świecie bezprawia? Nie rozśmieszaj mnie, Julio. Za odpowiednią cenę każdy da się przekupić. Miałem plan obalenia Cabanero i stworzenia własnej grupy.- A co może zrobić ktoś, kto właśnie za kilka chwil umrze w potwornych męczarniach? - kontynuował Julio.- Jeśli mnie uwolnisz, wyciągniesz z tego większe zyski. Półświatkiem przestaną rządzić jakieś zasrane rodzinki, każdy sam będzie mógł ustalać zasady, nie będzie musiał wcześniej lizać dupy jakiemuś staremu kutasowi - powiedział Ronald.Słowa mężczyzny zaintrygowały jednak Augustino.- Rozwiążcie go - wydał komendę swoim ludziom.W oczach Diamonda widać było błysk.- Nie pożałujesz tego, Julio. Zrobię cię moimi oczami i uszami.- Obym tego jednak nie pożałował - odparł mafioso.Zbliżał się już świt nowego dnia nad Nowym Jorkiem, kiedy agent specjalny Thommy Monaghan, w otoczeniu kilku swoich ludzi, zjawił pod Chrysler Building. Mężczyźni weszli do wielkiego biurowca. Windą skierowali się w stronę najwyższego piętra. Po chwili Thommy wszedł do biura Daniela Cabanero, z którym wcześniej omówił się na specjalne spotkanie.- Jesteś już Monaghan. Siadajcie, mamy kilka spraw do szybkiego obgadania - stwierdził Daniel.- Wiesz, że FBI skierowało mnie do miasta, abym zajął się ...
... przestępczością zorganizowana. Ja jednak po namyśle zdecydowałem się wyciągnąć do was rękę - mówił agent federalny - Wiem, że ostatnia heca w mieście to sprawka Bullitów. Szefostwo nad nimi sprawuje obecnie Samuel William Bullit, najmłodszy i ostatni żyjący syn don Gabriela. Pomóżcie mi złapać tego skurczybyka i zdobyć dowody obciążające go za krwawe wydarzenia w mieście, a pozostawię was i wasze interesy w świętym spokoju - skończył mówić.Cabanero zamyślił się chwilę, po czym udzielił odpowiedzi.- Myślę, że możesz liczyć na naszą pomoc. Ale musisz dać nam gwarancję, że po wszystkim nie będziesz ingerować w nasze sprawy.- Zgadzam się - odparł Thommy.Do leżącej na Long Island luksusowej rezydencji Bullitów podjechały dwa czarne samochody. Z jednego z nich wyszedł ubrany w szary płaszcz Julio Augustino. Wszedł do środka rezydencji i skierował się w stronę gabinetu swojego szefa.- Julio, jesteś wreszcie - powiedział Sam siedzący przy swoim biurku - Mam nadzieję, że wykonałeś zadanie, które ci powierzyłem. Powiedz, czy pozbyłeś się tego skurwysyna, który zarąbał mojego ojca?- Tak.- Mam nadzieję, że nieźle ten posraniec cierpiał przed śmiercią? - ciągnął nadal gangster.- Zgadza się. Moi ludzie torturowali go. Później wykitował - odparł krótko.- I dobrze. Teraz czas zająć się innymi, ważnymi dla nas sprawami.Nagle dwójka mężczyzn usłyszała dobiegające zza drzwi strzały.- Co się dzieje? Chyba ktoś nas zaatakował? - wykrzyczał Sam, wyciągając z przypiętej do swojego pasa kabury pistolet.Z ...