1. Sen o Hiszpanii


    Data: 01.05.2020, Kategorie: miłość, Zdrada tajemnica, podróż, seksualność, Autor: gotcha

    ... cichutko spływały po policzkach. Oboje tak bardzo chcieli, by ta chwila trwała już wiecznie.
    
    Umówili się, że spotkają się już na lotnisku. Ricardo miał wyjątkowo dużo pracy przed wylotem i musiał dłużej zostać w biurze. Nie wiedziała co dokładnie się stało, bo nigdy nie rozmawiali zbyt wiele o jego życiu zawodowym. Niejednokrotnie czuła się głupio, gdy znajomi dopytywali czym zajmuje się jej ukochany, a ona po prostu nie umiała im odpowiedzieć. Wielokrotnie próbowała dopytywać go o szczegóły, ale on zawsze zbywał ją frazesami o tym, jakie to nudne i że nie ma sensu o tym rozmawiać. Rodzinie i przyjaciołom mówiła tyle, ile naprawdę wiedziała: że wybranek jej serca inwestuje w nieruchomości, ale w co i gdzie, tego nie potrafiła powiedzieć. Widząc zmieszane miny bliskich, starała się zbyć temat żartem, o tym, że luby najprawdopodobniej jest szefem jakiejś mafi i im ona mniej wie, tym lepiej dla niej. Po tym zdaniu, zawsze nastawała chwila ciszy, po czym wszyscy wybuchali gromkim śmiechem, a Sylwia nie musiała się już więcej tłumaczyć. Każdy kto kiedykolwiek rozmawiał z Ricardo, wiedział, jaki to dobry, ciepły i pomocny człowiek. Mafia to była ostatnia rzecz, z jaką mógłby być kojarzony. Najważniejsze było to, że opiekował się Sylwią i zapewniał jej dostatnie życie. Nigdy niczego jej nie brakowało, miała zawsze dostęp do gotówki oraz własną kartę płatniczą. Mogła chodzić na kursy językowe, zajęcia fitness czy lekcje gry tenisa. Pomagał jej organizować czas wolny, bo nie ...
    ... chciał, żeby pracowała. Obowiązywałaby ją wtedy umowa z pracodawcą i już nie mogliby sobie pozwolić na spontaniczne wyjazdy zagraniczne, kiedy tylko im się to zamarzy.
    
    Bardzo tęskniła za swoją pracą w szkole, ale po namyśle, zawsze przyznawała mu racje.
    
    - Dajmy sobie czas, by się sobą nacieszyć. To są nasze początki, to właśnie teraz jesteśmy najszczęśliwsi, zakochani bez pamięci, na pracę jeszcze będziesz miała czas, obiecuję – mówił z troską i pietyzmem w głosie.
    
    Wierzyła mu, bo dlaczego miała by tego nie robić. Nigdy jej nie oszukał, nie ukrywał e- maili i nie blokował telefonu. Ufała mu z całego serca i w głębi ducha wiedziała, że powinna go posłuchać. Ma dopiero dwadzieścia osiem lat, do emerytury jeszcze zdąży się napracować.
    
    - Jak zwykle wyglądasz olśniewająco. - Usłyszała głos Ricardo za plecami i odwróciła się szybko, by go pocałować. - Chodźmy odprawić nasze walizki, jesteśmy lekko spóźnieni. – powiedział, po czym złapał ją za rękę i ruszyli w stronę odprawy bagażowej. Przez tą krótką chwilę, zdążyła mu się przyjrzeć. Był zmęczony, jego czarne, gęste włosy były delikatnie poszarpane przez wiatr, ale wciąż wyglądał obłędnie. Spojrzenie jego jasno- zielonych oczu, przyprawiało kobiety o zawrót głowy, a rząd lśniąco białych, idealnie równych zębów wydawał się być dziełem najlepszego dentysty. Miał pełne usta i mocno zarysowaną szczękę, którą przysłaniał zawsze elegancko przycięty zarost. Był wysoki, a dodatkowo bardzo wyprostowany, co optycznie jeszcze dodawało ...
«1...345...22»