1. Chcę więcej, kochanie (IV)


    Data: 03.05.2020, Kategorie: bez seksu, flirt, Mamuśki hotel, tajemnica, Autor: Pablito

    ... samo, co w pozostałych, lecz może w trochę większej skali? Skali dostosowanej do statusu, władzy i ego swoich gości. Nagle do niej dotarło. Cholera. Jeżeli ukrywają się tu przed światem politycy, możni i wpływowi, to to miejsce w niektórych obszarach musi przypominać przedsionek piekła. Lub przedpole raju.
    
    Hotel Eden.
    
    – Widzę, że zrozumiałaś – odezwał się do niej po tej chwili zadumy – to wspaniałe obcować z tak fascynującą kobietą – widząc jej zaskoczenie, po chwili dodał – mam głównie na myśli doskonałe kojarzenie faktów, moja droga. Nic zdrożnego, bynajmniej.
    
    Pogroziła my palcem na tę wyraźną dwuznaczność i dopiła kawę. Natychmiast dostała propozycję.
    
    – Jeżeli masz ochotę, mogę oprowadzić cię po tym skromnym przybytku – zaoferował się Maks. – Poznam twoje potrzeby i być może zdołam coś zrobić, by je zaspokoić – nie skrywał się z tą dwuznacznością. – Wiem, że nie jest komfortowo, gdy wpadnie się w zupełnie nowe otoczenie, w którym czasem trudno się odnaleźć. Co ty na to?
    
    Klaudia zastanowiła się przez chwilę. W zasadzie nie był to taki głupi pomysł. Te pół godzinki mogła poświęcić na poznawanie terenu i otoczenia. I do tego w świetnym towarzystwie. To był ten bonus, który przechylił czarę.
    
    – Jasne, tylko wejdę na chwilę na górę – wstała i poczekała, aż jej towarzysz również się podniesie od stolika. – Narzucę coś na siebie, bo kusa sukienka z odsłoniętymi ramionami to jednak trochę za chłodny strój na wiosenny klimat.
    
    – Oczywiście – odpowiedział, idąc ...
    ... za nią niej w kierunku lobby. Klaudia czuła, gdzie w tej chwili wędruje jego wzrok. – Chociaż osobiście uważam, że twój strój, chociaż pewnie nie potrafi zatrzymać temperatury twojego ciała – ponownie prześlizgnął się spojrzeniem po jej krągłościach – ale zdecydowanie potrafi ją podnieść.
    
    Skąd w nim tyle frywolności, pomyślała. Czy w tych sferach to normalne, że wyrażają aluzje w tak bezpośredni sposób? A co mi tam? To tylko spacer. Krótki.
    
    Niemniej jednak ta dwuznaczna natura jej towarzysza intrygowała ją coraz silniej.
    
    – Ty chyba jesteś niezłym kobieciarzem, Maks – to nie było pytanie, wiec nie oczekiwała odpowiedzi. Od razy złożyła propozycję – poczekaj więc na mnie 10 minut, Dobrze?
    
    – Już nie mogę się doczekać – odparł szarmancko i usiadł w fotelu w lobby. Klaudia nacisnęła guzik kabiny windy i po chwili wznosiła sie do apartamentu.
    
    Gdy „pudrowała nosek” i rozbebeszała walizki w poszukiwaniu jakichś ciepłych swetrów i legginsów, Maks cierpliwie czekał w lobby. Nagle podeszła do niego Agata.
    
    – Szefie – odezwała się usłużnym tonem – wszystko już przygotowane. Czy plan pozostaje bez zmian?
    
    Mężczyzna przywołał w pamięci smukłe uda Klaudii, krągłe biodra i apetyczne piersi. Ale najbardziej urzekły go jej oczy, przenikliwa inteligencja i łańcuszek na prawej nodze. Potwierdziło się to, co mówił Rafał. Zdecydowanie nie czuł się zawiedziony. O nie. Czuł się w całości zafascynowany tą kobietą. Wykreował obraz, jak wyglądały by jej oczy, gdyby wsadził jej w usta ...
«12...891011»