197siedem (2)
Data: 05.05.2020,
Kategorie:
Lesbijki
Pierwszy raz
Autor: monikajastrzebska
... to, co robi swoim kochankom. I ona to robiła. Już nic nie musiałam mówić, nic robić, po prostu się poddałam. To Jola, ona wreszcie robiła ze mną to, czego tak pragnęłam. Całowała mnie wszędzie, kawałek po kawałku. Całowała, lizała, dotykała, pieściła. Czułam ją dosłownie w każdym zakamarku mojego ciała. Po raz pierwszy w życiu poczułam, co to jest orgazm. I to nie raz. Tej nocy przeżyłam go wiele razy. Mimo, że wyobrażałam to sobie wcześniej, to ona po prostu mnie zawstydzała. W pewnej chwili, kiedy tak jakoś się stało, że w pozycji pieska wypinałam pupę do góry, ona rozchyliła mi pośladki i wsunęła między nie swój język. Tak wspaniale mnie tam pieściła. Tak delikatnie. Czułam każdy jej ruch.
– Zasnęłyśmy dopiero rano. Kiedy się obudziłam, nie było jej obok mnie. Usłyszałam, że jest w kuchni. Przestraszyłam się, że zaraz powie, że to była pomyłka, że to nie powinno było się stać, albo coś w tym rodzaju. Poszłam tam. Szykowała śniadanie. Miała mokre włosy. Musiała dopiero co wyjść spod prysznica. Wyglądała pięknie. I żeby przezwyciężyć tę niepewność i dodać sobie odwagi, walnęłam tak z grubej rury, że miałam nadzieję, że teraz już zawsze będzie dla mnie chodziła nago po mieszkaniu. I wiesz, co ona wtedy zrobiła? – Ania zawiesiła na chwilę głos. – Ona rozpięła ten szlafroczek, odłożyła go na krzesło i stanęła przede mną całkiem naga. „Ale ty też” powiedziała. I wtedy zrozumiałam, że coś się zmieniło. Że dopięłam swego i że już nigdy nic nie będzie tak jak wcześniej.
– ...
... Często się potem kochałyście?
– To był okres świąteczny. Wigilia, dwa dni świąt, potem ferie aż do Sylwestra, potem Nowy Rok. Spędziłyśmy ten czas razem. Zaraz po kolacji wigilijnej znowu wylądowałyśmy w łóżku. Tym razem ja musiałam z nią zrobić to samo, co ona poprzedniej nocy robiła ze mną. Chciałam ją całą wycałować i wylizać.
– I zrobiłaś to?
– Zrobiłam.
– Wszystko zrobiłaś? – zadając to pytanie Monika czuła, że cała drży z podniecenia.
Ania spojrzała jej głęboko w oczy – Tak, wszystko zrobiłam, naprawdę wszystko.
– I wszędzie ją pocałowałaś?
– Wszędzie.
Zapadła cisza.
– A co ze mną teraz będzie? – zapytała po chwili Monika.
– Teraz? Teraz ty jesteś. Wtedy cię nie było. To znaczy byłaś, ale daleko. Jola zawsze wiedziała, że się pojawisz. I teraz wie, że jesteś. Ty masz swoje miejsce i ona ma swoje miejsce.
– A pokażesz mi, jak Joli to robiłaś? I powiesz mi, jak mam się położyć „na pieska”?
Monika siedziała w swoim pokoju i myślała o ostatnich kilkunastu dniach. Była szczęśliwa. Była zakochana. Ale stało się coś więcej. Jej świat się zmienił. Jej myślenie się zmieniło. Jak to możliwe, żeby to co dotąd uważała za coś oczywistego, nagle straciło znaczenie? Ale im dłużej się zastanawiała, tym większego nabierała przekonania, że dotąd to ona po prostu nie miała własnego zdania w wielu kwestiach. Pewne sprawy przedstawiano jej zewsząd, przez całe dotychczasowe życie, jako dogmaty. I ona tak je przyjmowała. Nie myślała, że może być inaczej. ...