1. Połowiczny niefart


    Data: 06.05.2020, Kategorie: Klasycznie, Nastolatki wspomnienia, Autor: Indragor

    ... sprzeciwu.
    
    Znowu usiadłam. Posiedziałam jeszcze parę chwil, po czym zebrałam do kupy całą swoją odwagę, pocałowałam go w policzek i pobiegłam do domu. Zaraz rzuciłam się na łóżko. Byłam przeszczęśliwa. Co prawda czułam troszeczkę wstydu na myśl co ze mną robił albo raczej gdzie robił, ale w tej chwili nic nie mogło zakłócić mojego szczęścia.
    
    W następnych dniach żyłam nadzieją, że znów mnie zaprosi. Czas jednak mijał, a tu nic się nie działo. Tydzień z haczykiem później znowu zebrałam do kupy całą swoją odwagę i zapytałam go o to. Wtedy stało się coś, czego zupełnie nie brałam pod uwagę. Nagle zaczął mnie przepraszać, że to nie powinno się wydarzyć, że jestem za młoda, że mnie lubi, ale więcej tego nie zrobi i jeszcze coś tam mówił, czy przepraszał, ale ja już nie słuchałam. Poczułam się strasznie zawiedziona. Ogarnęła mnie rozpacz, pobiegłam do domu i gdy tylko zamknęłam za sobą drzwi mieszkania rozryczałam się w głos. Dobrze, że nie było mamy, bo mogłoby się wszystko wydać. Nie miałam wtedy o tym pojęcia, nie widziałam zresztą nic w tym złego, ale gdyby sprawa się wydała, chłopak mógłby mieć spore kłopoty za seks z dwunastolatką. Chociaż mama musiała coś podejrzewać, ale pewnie „nieszczęśliwą miłość” niż coś więcej, bo przez kilka dni byłam wyjątkowo posępna. Nie naciskała jednak. Może nie chciała mnie zawstydzać taką rozmową i uznała, że jeśli będę chciała to sama o tym porozmawiam.
    
    Na szczęście wtedy byłam bardzo młoda. Po kilkunastu dniach się odkochałam, inne ...
    ... sprawy mnie zafascynowały i świat znów był piękny. Tak zakończyła się moja pierwsza przygoda z seksem, ale nie ostatnia.
    
    Miałam już 17 lat, wciąż byłam dziewicą, ale nie przypisywałam temu jakiegoś szczególnego znaczenia. Do tej pory zdecydowanie stawiałam na pieszczoty i po prostu zwykły, bliski kontakt z tą „drugą połówką”. Z aktualną moją „drugą połówką” chodziłam już dość długo, całe cztery miesiące, i jak nigdy czułam, że jestem gotowa by z nim „to” zrobić. Jednak jak na złość, akurat ten chłopak ograniczał się wyłącznie do całowania i dotykania przez ubranie moich piersi. Nawet nie próbował wkładać rąk pod bluzeczkę, o rozpinaniu czegokolwiek już nie mówiąc. Miał też zwyczaj, gdy się całowaliśmy, dotykania cipki. Oczywiście robił to przez spodnie, które niemal zawsze nosiłam, i to jeszcze bardzo delikatnie, tak, że nawet czasami nie od razu orientowałam się gdzie znajduje się jego ręka. Jak byłam młodsza mama mi tłumaczyła, żebym na takie rzeczy chłopakom nie pozwalała, ale ja nie widziałam w tym nic złego, zwłaszcza że jak wspomniałam dotykał mnie bardzo delikatnie. Może nawet za bardzo, bo zniecierpliwiona brakiem wystarczających bodźców ostatecznie musiałam uświadomić mu, że dziewczyny w tym miejscu nie są takie delikatne i może mnie mocniej złapać, a nie tylko dotykać paluszkami. Od tego czasu moje doznania seksualne znacznie się poprawiły, chociaż czasami jeszcze się zapominał...
    
    Kiedy miałam na sobie spódniczkę to wsuwał pod nią rękę i dotykał przez majteczki, ...
«1...345...13»