1. Karmelowa ślicznotka


    Data: 12.05.2020, Autor: LeatherSweater

    ... Delikatnie, powoli. Pamiętaj, że naprawdę cię lubię.
    
    Uśmiechnęła się niewyraźnie, ale odwróciła się posłusznie i wypięła tyłeczek. Przywarłem ustami do ciasnej dziurki i zacząłem łapczywie lizać. Po chwili wsunąłem do środka palec, cały czas obficie śliniąc dziewiczą dupcię. Stęknęła, wykrzywiając twarz ułożoną na kanapie. Po kilku ruchach zamieniłem palec na kutasa. Zdecydowanie wepchnąłem kilka centymetrów czekając na reakcję.
    
    - Ałł, boli! - Zaczęła się wiercić i wykrzywiać. Muzyka przestała grać. Trzeba odwrócić płytę.
    
    Zacząłem wpychać głębiej, powoli, wywołując coraz głośniejsze okrzyki. Jej dłonie powędrowały na pośladki, rozchylając je dla mnie zachęcająco. Zacząłem rżnąć jej tyłek naprawdę mocno, nabijając się całą długością członka. Po kilkunastu ruchach i kilkunastu przekleństwach połączonych z jęknięciami i westchnieniami zalałem jej pupę spermą. Wykonałem ostatni ruch wbijając się w nią najgłębiej jak mogłem i podniosłem ją do siebie. Wtulony w jej kark, słuchając przyspieszonego oddechu, czułem ciepłe nasienie wylewające się z niej wprost na mojego fiuta. Wyciągnąłem go, podziwiając swoje dzieło. Zaczerwieniona i pulsująca, z obficie wyciekającym, białym płynem. Cudna. Odwróciłem płytę na gramofonie, dolałem wina i dołączyłem do Martyny siedzącej na dywanie i opierającej się o obicie sofy.
    
    - Nie było tak źle, prawda?
    
    - Boli! - Próbowała zgrywać obrażoną, ale dobrze wiedziałem, że chciała się tylko podroczyć. Też mnie lubiła. Zrobiła to dla ...
    ... mnie.
    
    Przytuliłem ją i zacząłem całować delikatnie ramię. Odgarnęła włosy i z uśmiechem przyjęła przeprosiny, odrzucając ochoczo głowę. Po kilku minutach zabawy zostawiłem kilka purpurowych śladów na jej szyi. Znów penetrowałem jej usta swoich językiem. Wyrazisty bukiet wina przysłaniał smak jej szminki. Objęła mnie udami, powoli siadając na moim penisie. Nabijała się na mnie w rytm muzyki, jednocześnie ssąc mój palec, który wsunąłem między jej wargi. Przycisnąłem ją do siebie liżąc i ściskając nabrzmiałe sutki. Muzyka znów ucichła. Płyta się skończyła. Martyna przyspieszyła swoje ruchy, ocierając się o mnie kroczem. Musiałem powstrzymywać wytrysk czekając na jej orgazm. Doszła po krótkiej serii szybkich ruchów. Ja również. Opadła na mnie, nie wyciągając kutasa ze swojej cipki.
    
    - Mówiłeś, że wyciągniesz przed końcem!
    
    - Nie mogłem się już powstrzymać. Nie bądź zła, ślicznotko.
    
    Szeroko się uśmiechnęła, słodko gryząc wargę.
    
    - A jak zajdę w ciąże? Co wtedy?
    
    Pocałowałem ją mocno i zsunąłem z siebie nie odpowiadając na pytanie. Zmieniłem płytę. Morrissey - "Your Arsenal". Leżeliśmy przez chwile na dywanie słuchając muzyki. W końcu wstałem.
    
    - Wezmę prysznic.
    
    Nie odpowiedziała. Poszedłem do łazienki, ustawiłem wodę i wszedłem pod prysznic. Weszła za mną. Bez słowa otworzyła drzwi kabiny i stanęła pod strumieniem wody, obok mnie. Obmyłem się używając żelu i obserwowałem jej ruchy. Znowu mi stanął. Umyłem włosy i wyszedłem się wytrzeć. Po krótkiej toalecie znowu ...
«1...3456»