1. "Czlowiek", Akt 1 "Poczatek lipca" (3/3)


    Data: 12.05.2020, Kategorie: Inne, Autor: Michalina Korcz

    ... do czego dałem Ci Astrid, sądziłbym, że jesteś moim szóstym dzieckiem, o którym nie wiedziałem. - odpowiedział, kiwając głową – A czemu oczekujesz od tych wakacji zabawy, to nie wiem. Pewnie jesteś młody, a młodzi się lubią bawić.- Może, ujmę to inaczej, skoro tak to załatwiacie. - odparła Ani, wyraźnie zniecierpliwiona, chociaż widać było rozbawienie na twarzy Wiktora – Kim właściwie jesteś, Konradzie? Kiedy na Ciebie patrzę, widzę wysokiego typka… Ile masz wzrostu?- Sto dziewięćdziesiąt jeden. - odparłem – Sto sześć wagi, jeśli to też ważne, ale głównie przez masę mięśniową. Gdyby nie była to elegancka kolacja, a ty wolała panie, to bym Ci nawet rozpiął koszulę, spodnie i mógł Ci odwalić Magic Mike czy coś.- A słuchając, słyszę idiotę. - dokończyła wreszcie – Jednak, potem inni mi opowiadają o tobie rzeczy, których w życiu bym o tobie nawet pomyślała… Pytam więc, kim jest człowiek o imieniu Konrad?- Żeby człowiek. - zaśmiał się Wiktor, chowając usta w szklance – Pomacaj mu łeb, pewnie ma tam rogi, a w bokserkach spiczasty ogon.- Nie zapomnij o raciczkach w adidasach. - dodałem – Dei zaproponowała, bym ubrał stringi, ale przypomniałem jej, że Ani woli kobiety. - obaj się zaśmieliśmy głupio- Może przestańcie być dziecinni i odpowiesz na moje pytanie. - wyraziła się obrażona, gdy kelner w białym uniformie zaczął podawać kolację- No dobrze, niech Ci będzie. - odparłem, znów łykając wody – Strasznie będzie mi zasychało w gardle, bo nie lubię tyle gadać. - Nazywam się Konrad, ...
    ... tak jak ustaliśmy. Moje nazwisko brzmi Kusy, możesz poszukać, ale właściwie poza kontem na Spotiffy nic nie znajdziesz. - odparłem, spokojnie – Osiemnaście lat temu, dwudziestego drugiego czerwca, w niewielkim szpitalu kobieta urodziła przez cesarskie cięcie chłopca, a potem zostawiła go ze swoim mężem, żądając rozwodu. Tyle dobrego, że mogła się mnie zrzec w szpitalu, wtedy by naprawdę Wiktor mógł myśleć, że jestem jego bękartem. Dużo ich masz? - zwróciłem się do niego, a on wzruszył ramionami – Nie liczył, więc jeszcze jest szansa. W dzieciństwie ćwiczyłem judo, potem zacząłem chodzić na treningi, by zbudować sobie muskulaturę i robię to dalej. Od jedenastego roku życia nie jem mięsa. Lubie hazard, koncepcję dominacji jak mój przyjaciel i biologię. Moją ulubioną książką jest Gambit Królowej, a filmem „Kong”. Noszę rozmiar buta czterdzieści siedem, a ulubioną pozycją jest jak kobieta mnie dosiada. Mówić dalej czy głowa boli? - popatrzałem na Ani, jak rozciera sobie skronie- Tato, powiedz prawdę, czemu dostałam takiego idiotę do pomocy? To jakaś kara? Sprawdzian? - powiedziała, wskazując na mnie – Wczoraj ruchał się z Leną. Zrobił Neganowi coś tak okrutnego, że biedak nakrzyczał na Mię, a ją samą nakręcił na coś dziwnego. Działa mi na nerwy i się z tego cieszy. Dlaczego, tato? Dlaczego się pytam?- Naprawdę pieprzyłeś się z Leną? - zapytał Wiktor, patrząc na mnie zdziwiony- Wpiszę sobie w CV „Nadziałem największego humbaka na swojego fiuta”. - wzruszyłem obojętnie i zabrałem się ...