"Czlowiek", Akt 1 "Poczatek lipca" (3/3)
Data: 12.05.2020,
Kategorie:
Inne,
Autor: Michalina Korcz
... można było całkowicie się zanurzyć i relaksować. Od razu odkręciła wodę i nasypała czegoś, a potem zaczęła mnie rozbierać, jakbym był Astrid albo Hannah. Nie przeszkadzało mi to, przeciwnie, posłusznie wyczekiwałem, aż skończy. Wepchnęła mnie do ciepłej wody i sama się rozebrała, ale nawet nie miałem siły patrzeć. Usiadła na mnie, ale tak, by pośladkami docisnąć mojego fiuta do ud, by przypadkiem nie pomyślał, by go wsunąć. Zamiast tego objęła moją głowę ramionami.- Bez całowania, przez najbliższe dwa dni. - powiedziała, stanowczo – Będziesz płukał usta tak długo, aż zejdzie w nich cała tkanka.- Dłużej. - odparłem, relaksując się i kładąc ręce na jej nerkach – Chyba każda jej noga ważyła z co najmniej trzydzieści kilo…- Mój biedulek. - powiedziała – Powiedz, że chociaż coś zdobyłeś?- Wiem, że do naszej rodzinki dopiero co dołączyła Hannah… - odpowiedziałem- Ano, przesłodka z niej cipusia. - powiedziała – Astrid rozważała, czy „kiedy pan Konrad mówił, że znajdziemy kogoś, kto będzie mnie uczył miał na myśli panią Dei czy kogoś innego, bo przecież Lead mimo że wygląda jak dziewczynka jest chłopcem, ale z nim też nie mogę… A mogę z Hannah?” i zastanawiałam się nad nauczeniem jej korzystania z strap-ona i zabawek, bez przebijania plomby, skoro już ją mamy.- Pomyślę, o tym jak odpocznę, ale w sumie Hannah to nie będzie przeszkadzało, a Astrid może opanować nowe talenty po państwu. - oboje się do siebie uśmiechnęliśmy – Powiedzmy, że będziesz musiała przetransportować dla mnie ...
... niebezpieczny ładunek i dokonać kilku zmiennych, ale musisz być w tym bardzo dokładna.- Podoba mi się to, mów dalej. - nadal się uśmiechała- Północne skrzydło, Siedemdziesiąt Siedem…. - mówiłem dalej- Ej, to tylko głupia legenda. „Jeśli osiągniesz odpowiedni próg, przenoszą Cię do klasy premium, w północnym skrzydle”. - odpowiedziała, wywróciła oczami – Nic tam nie ma.- Jest. - odparłem – Astrid stamtąd wyszła i za pomocą Wiktora trafiła tutaj. Według naszego Moby Dicka, siedem siedem to Leah. - Dei rozszerzyły się oczy – Co lepsze, dostałem oficjalną zgodę, by wyprowadzić stamtąd dowolny numer. Plan więc jest następujący…Tym razem nie korzystaliśmy z wózka golfowego, ale eleganckiego mercedesa, który dłuższą, okrężną drogą dotarł do żółtej strefy. Żałowałem, że nie mogłem wziąć ze sobą Dei, ale najwyraźniej rozmowa u Anity miała być naprawdę prywatna. Zastanawiałem się, czy będzie na tyle dziecinna, by udawać głupią, że nie wiedziała o moich nawykach żywieniowych.- Kiedyś, gdy byłem młodszy, wraz z matką były związane z zieloną strefą. Kiedy Świetłana nas zostawiła, dla jeszcze lepszego miejsca niż to, Anita wyprosiła, bym przeniósł ją do żółtej. - powiedział Wiktor w drodze – Miała dobry kontakt z ludźmi, więc się zgodziłem. Przez kolejne jedenaście lat zdołała dokonać wielu dobrych, przynajmniej na nasze standardy, rzeczy. Zasługuje na to, by być, jak tą określasz, Cesarzową.- Gdybym uważał, że nie zasługuje, nie powiedziałbym tak o niej. - odparłem – Ktoś powinien jednak jej ...