1. Miłość to tylko obietnica (I)


    Data: 19.05.2020, Kategorie: żona, sen, samochód, smutek, pożądanie, Autor: valkan

    ... cienki paseczek między moimi pośladkami.
    
    W drodze do sypialni wyjęłam z półki i włożyłam wysokie, dwunastocentymetrowe szpilki. Teraz efekt będzie jeszcze lepszy.
    
    Jednak po wejściu do sypialni ogromnie się rozczarowałam.
    
    Adam spał.
    
    Wiedziałam, że miał bardzo mocny sen i nawet jakby udało mi się go dobudzić to nic by z tego nie było.
    
    - Czemu jestem taka naiwna? – spytałam szeptem samą siebie – Przecież to zawsze się tak kończy.
    
    Nie miałam już siły przebierać się po raz drugi. Zrzuciłam szpilki z moich stóp i położyłam się w łóżku. Odwróciłam się plecami do Adama i poczułam, że łzy znów nachodzą mi do oczu.
    
    Po raz drugi tej nocy rozpłakałam się. Tym razem robiłam to bardzo cicho.
    
    Ostatnie co pamiętam, to myśl, że moje wyznania miłości są nic niewarte. To jak gra w piłkę z samym sobą. Potrzebna jest druga osoba. Wzajemność.
    
    Nie pamiętam kiedy zasnęłam, choć pamiętam, że usilnie próbowałam zapaść w sen w nadziei, że znów odnajdę tam poznanego dzisiaj mężczyznę. Zamiast tego płakałam w poduszkę, puste miejsce po sercu, które zabrał ze sobą, wypełniał ból.
    
    Kiedy w końcu udało mi się znaleźć w objęciach morfeusza to przyśnił mi się on. Dawid.
    
    Byliśmy razem, w jakimiś nieznanym mi ogrodzie. Dookoła nas rosły przedziwne krzewy, których nie potrafiłam nazwać. On pochylał się nade mną i właśnie zbliżał swoje usta do moich chcąc mnie pocałować. Gdy w końcu dotknęliśmy się wargami poczułam mrowienie w całym ciele. Pożądanie aż kipiało z mojego ciała. ...
    ... Złapałam go za silne ramiona i przylgnęłam do niego całym swoim ciałem. Nasz pocałunek był desperackim poszukiwaniem uczuć, których szukaliśmy od dawna.
    
    Zorientowałam się, że mam na sobie lekką, zwiewną sukienkę. Okazało się to bardzo praktyczne, bo Dawid wsadził silne dłonie pod materiał, złapał mnie za pośladki i uniósł do góry. Z mojego gardła wydobył się jęk podniecenia.
    
    Sny są niesamowite i nieracjonalne. Poczułam, że nie mam na sobie bielizny, a Dawid jakimś cudem nagle pozbył się spodni.
    
    W momencie gdy opuścił mnie na swoją twardą męskość byłam w stanie tylko szeroko otworzyć usta. Nie widziałam go ale poczułam, że jest bardzo duży, wypełniał mnie po brzegi. Puścił mój tyłeczek i złapał za boki. Bez wysiłku podnosił mnie do góry by zaraz opuścić z powrotem na dół. Rozkosz była przeogromna. Już zapomniałam jak smakuje seks, a orgazm, który przeszył mnie parę sekund później wydawał się być pierwszym w moim życiu.
    
    Niestety sny znikają tak samo szybko jak się pojawiają.
    
    Gdy obudziłam się rano to zauważyłam, że miejsce obok mnie jest puste. Szybko starałam przypomnieć sobie jaki jest dzień tygodnia.
    
    Niedziela. Dzisiaj się nie pracuje. Chyba, że ma się swoją firmę.
    
    Adam często jeździł do pracy w weekendy, więc puste łóżko mnie nie zdziwiło.
    
    Przetarłam dłońmi oczy i przypomniałam sobie co mi się śniło. Poczucie wstydu przygniotło mnie jak kilkutonowy kamień. Przykryłam twarz poduszką chcąc pozbyć się tych wspomnień. Leżałam tak przez kilka minut. W końcu ...
«12...891011»