Czerwona i Niebieska (I)
Data: 04.06.2020,
Kategorie:
Lesbijki
prawnicy,
policjantka,
Autor: Fantasistka
... zachowując bezpieczną formalną formę, choć była pewna że takie odpowiedzi Darię kręcą najbardziej.
Ten flirt przerwało wejście do pokoju Jarka.
– Śliwka! Zbieraj dupę, jedziemy na trupa – poinformował krótko.
– Co tym razem? – zapytała bez szczególnego podniecenia, bo przez kilka lat chwalebnej służby w Wydziale Prewencji naoglądała się nieboszczyków umarłych w każdy możliwy sposób.
– Powieszenie. Dyżurny wydzwania technika i prokuratorkę, chyba jest dziś ta nowa, widziałem ją w prokuraturze, spoko dupeczka, z twarzy takie dziewczątko, ale figura...
– Daruj sobie szczegóły – Joanna przewróciła oczami na te seksistowskie uwagi.
– Dobra, dobra... za kilka minut będziemy się zwijać – dodał wychodząc z jej pokoju.
***
– Pani prokurator, technik wykonał wstępną dokumentację fotograficzną, teraz razem z drugą policjantką, zaczynają wypełniać protokół oględzin, w sąsiedniej piwnicy udostępnionej przez sąsiada, bo tutaj światło nie działa, z tego co mówił sąsiad popsuło się kilka miesięcy temu, zresztą nawet nie ma żarówki – mówiąc to poświecił latarką po suficie – Lekarz był już na miejscu i stwierdził zgon, według lekarza nic nie wskazuje żeby mu ktoś pomógł. Miał chłop swoje problemy, pogubił się, to postanowił chyba rozwiązać je tak jak umiał – tłumaczył starszy aspirant Jarosław Mysłowski – ale proszę się też rozejrzeć samemu. W piwnicy jest graciarnia, ale moim zdaniem nic nie zginęło, na większości przedmiotów zalega tu od dawna, zresztą proszę ...
... zwrócić uwagę na ten kurz, nawet nie ma śladów rozmazania, o proszę tu spojrzeć – Jarek skrupulatnie pokazywał wszystko młodej pani asesor, wyraźnie starając się błysnąć.
Patrycja ostrożnie przekroczyła próg piwnicy. Gdy dopiero zaczynała aplikację była przekonana, że co drugi zgon będzie jak sprawy z seriali typu: „True Detective” bądź „Luther”. Rzeczywistość szybko jednak zweryfikowała jej wyobrażenia. Zabójstw w całej Polsce jest kilkaset rocznie, samobójstw kilka tysięcy. Sfingowanych samobójstw, o których jest co drugi kryminał pewnie jakiś promil. Jeśli kilka lat temu liczyła na niezdrowy dreszczyk emocji to już dawno z takimi oczekiwaniami się pożegnała. Ten przypadek nie wyglądał inaczej. Utwierdzał ją przy tym uwijający się koło niej aspirant Mysłowski, który, miała takie wrażenie, wykorzystywał fakt, że w piwnicy jest ciasno, aby ocierać się o nią pod pretekstem pokazywania kolejnych istotnych śladów.
– Pani prokurator, proszę spojrzeć tutaj, kabel wzięty od żelazka, odciął go tym nożem, nie ma żadnych śladów krwi, kabel nie jest przetarty, nie ma podstaw żeby twierdzić, że ktoś go podduszał lub w inny sposób to upozorował.
– Denat miał jakąś rodzinę? – zapytała Patrycja.
– Żył z konkubiną, nie układało im się, no bo pił strasznie. Konkubina już poinformowana, mieszka w tym bloku, na trzecim piętrze. Nie chciałem żeby tu schodziła, bo strasznie histeryzowała, jest wciąż w szoku.
– A inna rodzina? – dopytała młoda pani asesor.
– Ma jeszcze brata, już ...